- Wyzwaniem na przyszłość i jednocześnie moim celem jest, aby PKP Informatyka świadczyła usługi na wolnym rynku. Nie dopuszczam w ogóle myśli, że jesteśmy spółką niekonkurencyjną, do której zamówienia składane są tylko dlatego, że należymy do Grupy PKP – mówi prezes PKP Informatyka Sławomir Nowicki.
Jakie są wyniki finansowe spółki za zeszły rok?
Wyniki są bardzo dobre – zdecydowanie lepsze od oczekiwań. Gdyby nie rezerwa na restrukturyzację zawiązana w ciężar ubiegłorocznego wyniku, wyniósłby on kilkanaście milionów. Ale nawet uwzględniając tę rezerwę, wynik jest wciąż dużo lepszy od oczekiwań.
Czy restrukturyzacja spółki została ogłoszona w ramach planu zmian w Grupie PKP?
W pewnym sensie tak, ponieważ jako jedna ze spółek Grupy wpisujemy się w ten plan, ale restrukturyzacja to autonomiczna decyzja nowego zarządu PKP Informatyki. Była ona konieczna ze względu na bardzo wysokie koszty stałe – obiektywnie, jak i w stosunku do kosztów zmiennych. Na rynku usług nowych technologii wysokie koszty stałe to duży dyskomfort. Tendencja jest zdecydowanie odwrotna – minimalizacja kosztów stałych i bezpośrednie powiązanie kosztów zmiennych z przychodami. W PKP Informatyce dotąd tak nie było.
Dlaczego?
Sposób funkcjonowania spółki był nieadekwatny do potrzeb czasów i naszych Klientów. Na przykład do tej pory działaliśmy w formie czterech oderwanych od siebie jednostek – ośrodków w Sosnowcu, Szczecinie, Łodzi i centrali w Warszawie. Przepływ informacji, wiedzy i kompetencji pomiędzy tymi jednostkami był bardzo ograniczony, na co wskazywali sami pracownicy. Były to w działaniu praktycznie oddzielne firmy – każda posiadała własne zasoby programistów, techników, administracji itd. Często kończąc dany projekt, zasoby nie były wykorzystywane w innym, prowadzonym w sąsiednim ośrodku. Było to dla mnie zupełnie niezrozumiałe, ale przekonany jestem, że to nie kwestia złej woli, ale raczej zaniechań z przeszłości.
Czy restrukturyzacja już się rozpoczęła?
Jeśli chodzi o część personalną – tak. 19 grudnia 2012 r. zostało podpisane porozumienie ze stroną społeczną w sprawie zwolnień grupowych, a 18 lutego 2013 r. w sprawie programu dobrowolnych odejść. W pierwszym etapie zatrudnienie powinno zostać ograniczone o około 185 osób. Docelowy model tej spółki w kontekście zatrudnienia, jaki chcemy osiągnąć na przestrzeni dwóch – trzech lat, to ok. 250 – 300 osób. Przeorganizowana została też całkowicie struktura spółki, uzgodniliśmy ze stroną społeczną nową siatkę stanowisk oraz płac. Ustalenia te weszły w życie z dniem 1 marca tego roku. Dodatkowo zmienia się całkowicie podejście do realizacji zadań – odtąd wszystko, co dzieje się w spółce przyjmuje formę projektu wraz z odpowiednią alokacją zasobów, budżetów, terminów, etc. Jest to więc odmienne od dotychczas obowiązującego podejście, ale jedyne, które pozwala na planowanie i kontrolę, umożliwiając dostarczanie wysokiej jakości usług i osiąganie zysku.
To tylko fragment wywiadu. Cały artykuł w najnowszym wydaniu miesięcznika "Rynek Kolejowy" nr 05/2013. Zapraszamy do prenumeraty lub salonów Empik.