– Przewoźnicy otrzymają bonifikaty z tytułu objazdów na liniach kolejowych – powiedział „Rynkowi Kolejowemu” prezes PKP SA Krzysztof Mamiński. Ma to zrekompensować część strat spowodowanych dłuższym czasem przejazdu.
Wczoraj minister infrastruktury Andrzej Adamczyk i prezes PKP SA Krzysztof Mamiński poinformowali, że
wdrażane są już rozwiązania mające udrożnić transport towarów, opracowane przez powołany przez Beatę Szydło zespół. To jednak nie wszystko; prezes Mamiński zapowiada też działania wyprzedzające, by uniknąć problemów w przyszłości. – Od najbliższych dni rozpoczną się konsultacje przewoźników i zarządcy infrastruktury na temat ułożenia objazdów na najbliższy rok. To nie może nikogo zaskakiwać – poinformował „Rynek Kolejowy”. Jak zapewnił, zostaną w to włączeni wszyscy przewoźnicy, również niezależni operatorzy towarowi, o co
apelował na łamach naszego portalu prezes Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych Wojciech Jurkiewicz.
Prezes PKP SA zapowiedział również, że przewoźnicy otrzymają rekompensaty za wydłużone trasy. Przypomnijmy, że w poprzednich latach operatorzy za jazdę objazdem płacili nawet… więcej niż za trasę podstawową – bo stawka była wyliczana według kilometrażu. Zapłacić mniej można było - czysto teoretycznie - wtedy, gdy objazd prowadził po liniach niższej kategorii niż trasa podstawowa. Od obecnego rozkładu jazdy za trasę objazdową płaci się tyle, co za podstawową. – Teraz będą bonifikaty z tytułu objazdów, ponieważ czas przejazdu się wydłuża – powiedział „RK” Mamiński. Podobne rozwiązanie funkcjonuje w Wielkiej Brytanii – motywuje ono zarządcę infrastruktury do szybszego zakończenia remontu.
Zadowolenia z deklaracji prezesa PKP SA nie ukrywa Związek Niezależnych Przewoźników Kolejowych. – Każdy rodzaj czy to ulgi, czy rekompensaty, który doprowadzi do zmniejszenia ciężarów ponoszonych przez przewoźników na rzecz PKP PLK ułatwi konkurowanie z transportem samochodowym, szczególnie w sytuacji nagromadzenia uciążliwych zamknięć – mówi „RK” sekretarz ZNPK Michał Litwin.
Jak podkreśla jest za wcześnie na wielki optymizm, dopóki nie będą znane szczegóły projektu. Może się przecież okazać, że rekompensata będzie symboliczna lub uzależniona od spełnienia szeregu warunków. – W Wielkiej Brytanii ulga jest ryczałtowa i pokrywa większość strat przewoźników związanych z objazdami, którzy z powodu wydłużonego czasu przejazdu muszą zapewnić więcej taboru i pracowników do jego obsługi – tłumaczy.