Wydawało się, że projekt jest na dobrej drodze ku realizacji. Zapowiedziano nawet, że trasa powstanie, ale w skromniejszej wersji. Teraz oba kraje nie dogadały się w kwestii zmian w projekcie i odroczyły inwestycję na przyszłość.
Rządy Singapuru i Malezji, jak podają lokalne media, zakończyły umowę budowy połączenia KDP z Singapuru do Kuala Lumpur – stolicy Malezji. To kolejny zwrot w realizacji tej inwestycji. Już wcześniej Malezja
chciała się wycofać z umowy, jednak ze względu na wysokość kary finansowej, która towarzyszyła zerwaniu umowy, premier Mahatir Mohamad zmienił zdanie. Rozpoczęto negocjacje z Chińczykami. Ustalono, że koszt budowy linii zostanie ograniczony z 16 mld dolarów na 10,7 mld, przez co
wybudowany będzie w skromniejszej wersji.
Brak porozumienia
Wszystko wskazuje na to, że projekt szybkiej linii zostanie wstrzymany na długi czas i możliwe, że nie doczeka się realizacji. Jak wynika z informacji, rządy obu krajów nie były w stanie uzgodnić ewentualnych zmian w projekcie, który uwzględniałby także skutki pandemii koronawirusa. Stało się to przed upływem 31 grudnia – a tylko do tego czasu Singapur zgodził się na zawieszenie projektu.
– Rząd Malezji zaproponował kilka zmian w projekcie KDP w świetle wpływu pandemii COVID-19 na gospodarkę Malezji. Oba rządy przeprowadziły kilka rozmów w sprawie tych zmian i nie były w stanie osiągnąć porozumienia. W związku z tym umowa w sprawie KDP wygasła 31 grudnia 2020 r. – poinformowali we wspólnym oświadczeniu premier Lee Hsien Loong i jego malezyjski odpowiednik Muhyiddin Yassin.
Malezja zapłaci odszkodowanie
W oświadczeniu czytamy również, że oba kraje będą przestrzegać wzajemnych zobowiązań i będą teraz kontynuować niezbędne czynności, wynikające z rozwiązania umowy. Podobnie w osobnym oświadczeniu stwierdziło Singapurskie Ministerstwo Transportu. Podano, że Malezja zezwoliła na rozwiązanie dwustronnej umowy w sprawie KDP i zgodnie z umową musi zrekompensować Singapurowi już poniesione koszty.
Pierwotnie mówiło się, że kara finansowa wynosi 125,5 mln dolarów. Ostateczna wysokość opłaty może być jednak zdecydowanie większa. W oświadczeniach nie podano szczegółów kwoty odszkodowania, jakie Malezja musi zapłacić Singapurowi. Warto również wspomnieć, że przygotowania do inwestycji pochłonęły już znaczną pulę środków. Do połowy 2018 roku na projektowanie i planowanie wydano już 180 mln dolarów. Zlecono już m.in.
opracowanie koncepcji siedmiu stacji na linii. Dodatkowo, po zawieszeniu przez Malezję projektu (w maju 2018 roku nastały zmiany w rządzie po wyborach), Singapur ponosił koszty odszkodowań dla firm projektowych za zerwane kontrakty.
Czy jest jeszcze szansa na KDP?
Na razie oświadczono, że oba kraje są nadal zdecydowane utrzymywać dobre dwustronne stosunki i ściśle współpracować w różnych dziedzinach, w tym we wzmacnianiu więzi między krajami. Padły także obietnice, że w odpowiednim czasie mają zostać ogłoszone szczegóły dotyczące przyszłości projektu KDP.
Umowa na wspólną realizację linii KDP została podpisana w grudniu 2016 roku. 85 proc. kontraktu realizować miała Malezja, a 15 proc. Singapur. Planowano, że 350-kilometrową trasę z Kuala Lumpur do Singapuru szybkie pociągi miałyby pokonywać w 90 minut. Zakładano maksymalną prędkość przejazdu do 270 km/h. Połączenie dwóch dużych miast uznawano za idealny pomysł ze względu na duże natężenie ruchu między tymi dwoma krajami. Tylko w ciągu roku na tym dystansie odbywa się 30 tys. lotów. Połączenie z Singapuru do Kuala Lumpur wpisuje się również w zasadę, że pociągi dużych prędkości
najlepiej konkurują z samolotami na dystansie do 800 kilometrów.