Na trasę Kłodzko – Międzylesie miały wrócić pociągi. Nie wróciły

– PKP Polskie Linie Kolejowe poinformował przed chwilą, że prace torowe na linii 276, których zakończenie planowane było na dzisiaj na godzinę 14, nie zostaną zakończone zgodnie z harmonogramem – czytamy w komunikacie KD. Oznacza to, że pociągi wciąż muszą być, ad hoc, zastępowane autobusami.

– W związku z tym do jutra do godziny 16 przedłużone zostanie kursowanie autobusowej komunikacji zastępczej na odcinku Międzylesie – Kłodzko. Opóźnienia komunikacji autobusowej względem pociągu mogą sięgać 40 minut – napisało KD.

Problemy będą mieć nie tylko pasażerowie pociągów lokalnych, ale też międzynarodowego połączenia realizowanego przez Leo Express z Wrocławia do Pragi.
Obecnie pracujemy nad rozwiązaniem problemu związanego z bezpośrednim połączeniem międzynarodowym Wrocław – Praga. Jesteśmy w stałym kontakcie z przewoźnikiem Leo Express i staramy się wypracować najbardziej optymalne rozwiązanie dla naszych podróżnych – czytamy.

Dzisiaj na odcinku Praga – Lichkov kursować będzie pociąg Leo Expressu, od Lichkova do Kłodzka kursować będzie autobusowa komunikacja zastępcza, a z Kłodzka do Wrocławia pasażerów zabierze pociąg KD.

Co takiego stało się podczas wymiany toru, że pociągów nie uda się umieścić w rozkładzie dziś?

– Na linii Kłodzko – Międzylesie miedzy Kłodzkiem a Bystrzycą Kłodzką na zlecenie PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. prowadzone są prace torowe. W zakresie była m.in. wymiana podkładów i szyn. Działanie wymagało wywozu starego materiału oraz dowozu i montażu nowych elementów. Prace miały napięty harmonogram i miały się zakończyć dziś do godz. 16.00. Usterka sprzętu spowodowała, że wykonawca zmuszony jest wydłużyć czas prac o dobę do soboty godz. 16.00. Prace realizuje firma DOLKOM. Zapewnia, że wywiąże się ze zobowiązania. Przepraszamy podróżnych za niespodziewane zmiany w podróży – napisał rzecznik prasowy PKP PLK Mirosław Siemieniec.