Jeszcze w pierwszym kwartale br. Koleje Śląskie chcą rozpisać przetarg na nowy tabor. Na razie chodzi o dwa krótkie pociągi, ale w nowej perspektywie unijnej ma być ich więcej. Przewoźnik chce też zbudować zaplecze utrzymaniowe.
Plany Kolei Śląskich przewidują wymianę wszystkich pojazdów na nowoczesne do 2020 r. – W najbliższych latach chcemy pozyskać około trzydziestu nowych jednostek. Dzięki temu będziemy mogli zrezygnować z dzierżawy pojazdów starego typu – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Marcin Watras z biura prasowego spółki Koleje Śląskie.
W październiku ubiegłego roku prezes Piotr Bramorski zapowiadał ogłoszenie przetargu na kilkanaście nowych pociągów w I połowie 2015 r. Jak poinformował nas teraz rzecznik spółki, na razie przewoźnik kupi jednak tylko dwa nowe pociągi. – Niewykluczone, że ogłoszenie przetargu na zakup nowego taboru nastąpi jeszcze w pierwszym kwartale. Obecnie trwają ostateczne prace nad zapisami w specyfikacji istotnych warunków zamówienia – mówi Watras.
Przewoźnik zakłada, że przetarg będzie dotyczył co najmniej dwóch jednostek o pojemności co najmniej sto miejsc siedzących każda – takie będą bowiem najbardziej odpowiadać potrzebom podróżnych na mniej obciążonych trasach. Koleje Śląskie otrzymały od Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego dokapitalizowanie w kwocie 25 mln zł – to te środki przeznaczone zostaną na zakup pociągów. – Pierwsze jednostki, które otrzymamy w drodze przetargu, powinny się pojawić mniej więcej rok od jego ogłoszenia – mówi Watras.
Jednym z priorytetów Kolei Śląskich jest budowa zaplecza utrzymaniowo-naprawczego. – Obecnie jesteśmy na etapie poszukiwania lokalizacji. Brane są pod uwagę m.in. Gliwice i Katowice – mówi rzecznik.
Więcej na temat planów inwestycyjnych Kolei Śląskich w Monitorze! Zapraszamy do naszego nowego serwisu!