- Konkurencja i niezależni przewoźnicy kolejowi w Polsce są w dużym niebezpieczeństwie. Jednym z powodów takiej sytuacji są monopolistyczne praktyki PKP Cargo i DB Schenker. Inne przyczyny takiego stanu to nieefektywność UTK, omnipotencja Grupy PKP oraz niejasny status infrastruktury - powiedział podczas Środkowoeuropejskiego Forum Operatorów Kolejowych 2010 Rafał Milczarski, prezes Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych.
- To interesujące, że od 2011 r. w większości państw Unii Europejskiej, włączając w to Polskę, wciąż nie implementowało wszystkich regulacji I Pakietu Kolejowego - stwierdził. - Teraz pojawiają się opinie, że być może ta liberalizacja rynku nie jest dobrym pomysłem, że na torach nie powinno być konkurencji. Moim zdaniem jednak ona powinna funkcjonować, ale powinien działać także silny regulator tego rynku, zapewniający równe, niedyskryminujące warunki dla wszystkich jego uczestników - powiedział Milczarski.
- Grupa PKP jest główną przeszkodą na drodze do pełnej liberalizacji. PKP PLK są niezdolne do uwolnienia się spod wpływu Grupy PKP i jej interesów, przede wszystkim PKP Cargo. To wielka tragedia. Brak statusu niezależnego zarządcy infrastruktury liniowej i punktowej jest powodem braku pełnej konkurencji na rynku kolejowym. Z tego powodu jest on niekonkurencyjny względem innych gałęzi transportu - stwierdził prezes ZNPK.
- W wielu przypadkach PKP Cargo zachowuje się jak zarządca infrastruktury, de facto nielegalnie. Nie mówię tutaj oczywiście o infrastrukturze posiadanej przez tę spółkę, ale o dzierżawionej od Grupy PKP - podkreślił. - Opłaty za korzystanie z infrastruktury dzierżawionej przez PKP Cargo są nawet 5 razy wyższe od opłat za korzystanie z infrastruktury PKP PLK - powiedział Milczarski.
- Przykładowo, terminal w Małaszewiczach został wydzierżawiony przez Grupę PKP na 30 lat PKP Cargo. Nikt nawet nie zapytał innych podmiotów, czy byłyby tym zainteresowane. To była decyzja czysto polityczna - stwierdził.
- Obecnie pojawiają się kolejne bariery dla niezależnych operatorów na polskim rynku. To scenariusz pisany przez Grupę PKP - podkreślił Rafał Milczarski. Jego zdaniem Urząd Transportu Kolejowego nie ma odpowiednich uprawnień, by stać się silnym regulatorem. Ponadto obecne jego zadania są niewspółmierne wobec finansowania tej instytucji. Jak wskazał prezes ZNPK, część pracowników UTK wciąz jest zatrudnionych w spółkach Grupy PKP, znajduje się jedynie na bezpłatnych urlopach. Z tego powodu niezależność Urzędu może być kwestionowana.
- Obecna formula naliczania stawek dostępu poskutkuje zabijaniem kolei. Jeśli stawki idą w górę, a od grudnia 2010 wzrosną o 10 proc., zmniejsza się praca przewozowa. A jeśli tak się dzieje, stawki są jeszcze wyższe. To prosta droga do śmierci kolei towarowej w Polsce i braku alternatywy dla transportu drogowego - ostrzegł Rafał Milczarski.
- Rząd powinien skupić się na promowaniu konkurencji na torach, a nie wspieraniu Grupy PKP. Aby temu przeciwdziałać, należy interweniować na poziomie unijnym - implementować założeń I Pakietu Kolejowego, jasno określić status infrastruktury, wzmocnić regulatora rynku i zapewnić pełną niezależność zarządcy infrastruktury - zaznaczył prezes Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych i Freightliner PL.