MIB: Wyciszanie hamulców zachwieje konkurencyjnością na rynku kolejowym

Wszystko wskazuje na to, że przepisy unijne zobligują europejskich przewoźników towarowych do wdrożenia rozwiązań redukujących emisję hałasu. Oznacza to niestety olbrzymie inwestycje w tabor. Obecnie stosowane żeliwne wkładki hamulcowe do tłumienia hałasów według Unii Europejskiej są niewystarczające, dlatego Bruksela szykuje się do wprowadzenia dyrektywy obligującej do stosowania kompozytowych wkładek oraz wymianę kół na monoblokowe.

Zgodnie z założeniami, wagony do przewozów międzynarodowych powinny mieć wstawki kompozytowe i monobloki najpóźniej do końca 2021 r., a pozostałe do końca 2025 r. Wszystko w imię wygłuszania hałasu.

2 mld na ciche hamulce

Obawy przewoźników podtrzymuje Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Jak zaznacza resort, mając na uwadze istotne znaczenie tego tematu dla krajowego rynku towarowych przewozów kolejowych, od początku uczestniczy w pracach na forum europejskim, dotyczących problemu redukcji hałasu w transporcie kolejowym.

– Wstępne szacunki wskazują, że do końca 2025 r. polski rynek przewozu towarów koleją będzie musiał wydać ponad 2 mld zł na dostosowanie istniejącego taboru do nowych wymagań Technicznej Specyfikacji Interoperacyjności w zakresie hałasu. Kwota ta wynika z dużej liczby wagonów towarowych zarejestrowanych w Polsce, a także relatywnie wysokich kosztów dostosowania polskiego taboru, ze względu na jego specyfikę techniczną – informuje MIB. Jak dodaje, koszty tego procesu dotyczyłyby nie tylko dużych przewoźników dysponujących znaczną liczbą wagonów, ale również mniejszych firm.

Zachwiana konkurencja

W ocenie Ministerstwa poniesienie tak istotnych wydatków może zachwiać konkurencyjnością rynku kolejowego i przyczynić się do wzmocnienia trendu przenoszenia towarów z kolei na inne gałęzie transportu. – Z tego względu formułujemy na forum unijnym postulaty dotyczące ograniczenia nowych wymagań wyłącznie do wagonów użytkowanych w ruchu międzynarodowym, pozostawiając w gestii państw członkowskich ewentualne ustanowienie wymagań w odniesieniu do wagonów pozostających w ruchu krajowym – wyjaśnia resort.

Ministerstwo tłumaczy to tym, że władze poszczególnych państw najlepiej znają faktyczną skalę problemu hałasu kolejowego na swoim terenie, a przez to są w stanie wdrożyć najbardziej efektywne i dostosowane do warunków lokalnych rozwiązania.

Ktoś musi za to zapłacić

Wnioski Polski na forum europejskim dotyczą nie tylko zmian w regulacjach, ale także zmian finansowych. Polska postuluje istotne wzmocnienie unijnego wsparcia finansowego na dostosowanie wagonów do nowych wymagań, tak by zakres refundowanych wydatków był wyższy, a także aby maksymalny limit dofinansowania został podniesiony z obecnych 20% do przynajmniej 50%.

– Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa dostrzegając wagę tematu, regularnie podnosi go na szczeblu eksperckim, jak i politycznym na forum instytucji Unii Europejskiej, dążąc do wypracowania rozwiązań, które będą zadowalające z punktu widzenia interesów krajowego rynku przewozów kolejowych – podkreśla resort.