– Mimo późnego przygotowywania dokumentacji wykonanie wszystkich inwestycji zawartych w Krajowym Programie Kolejowym jest niezagrożona – zapewnił podczas III Kongresu Rozwoju Transportu w Łodzi prezes PKP PLK Ireneusz Merchel. Realizację inwestycji ma usprawnić, między innymi, wykorzystanie większej liczby elementów przygotowywanych poza placem budowy, jak rozjazdy czy obiekty inżynierskie. Prezes poinformował też o planowanych przez spółkę inwestycjach m. in. w Regionalne Centrum Sterowania ruchem kolejowym.
Na
znowelizowany Krajowy Program Kolejowy składa się obecnie 166 projektów o wartości ponad 66 mld zł, w tym wiele dzielonych na mniejsze części. Obecnie wybrano już wykonawców dla projektów o wartości ok. 10 mld zł (ok. 15% całości), tymczasem w przypadku projektów drogowych wybrano wykonawców 60% zadań. – Mimo tych opóźnień, choć na niektórych odcinkach obserwujemy problemy z nieusprawiedliwionymi opóźnieniami wykonawców, zrealizujemy KPK – zadeklarował prezes zarządcy infrastruktury.
Priorytet dla ruchu towarowego
Prezes PKP PLK podkreślił, że zdecydowana większość przygotowywanych projektów modernizacji (9 tysięcy kilometrów torów w ciągu 6 lat) dotyczy podstawowych ciągów towarowych, w tym – dojazdów do portów morskich: linii 273 (Magistrala Nadodrzańska), 201/203 oraz 131 (Magistrala Węglowa). Pozwoli to na większą efektywność przewozów i dorównanie pod względem średniej prędkości handlowej do średniej europejskiej (dziś w Polsce prędkość ta wynosi ponad 20 km/h przy średniej europejskiej ponad 40).
Przebudowa torów umożliwi pociągom towarowym jazdę z prędkością 120 km/h tam, gdzie obecnie wynosi ona średnio 70-80 km/h. Na ponad 3 tysiącach kilometrów linii podwyższeniu (z 196 do 221 kN, czyli z 20 do 22,5 ton) ulegnie też dopuszczalna wartość nacisku na oś. Wyzwaniem dla przewoźników towarowych będzie wykorzystanie tych parametrów.
Potrzeba modernizacji, nie „liftingów”
Moderator dyskusji prosił o odniesienie się do tezy o złym przygotowaniu PKP PLK pod poprzednim zarządem do obecnej unijnej perspektywy budżetowej. – Dokumentację projektów kolejowych trzeba w wielu przypadkach tworzyć praktycznie od podstaw. Pod koniec trzeciego roku perspektywy powstają dopiero studia wykonalności – odpowiedział Merchel. Jak dodał, ok. 2/3 gotowych już studiów trzeba poprawiać – zakładały one „lifting”, prace rewitalizacyjne, nie modernizacyjne. Szczegółowy przegląd dokumentacji przeprowadzono w lipcu i sierpniu.
– Jeśli przygotowujemy modernizację linii, trzeba patrzeć na przedsięwzięcie długofalowo, tak by po zakończeniu prac była możliwość jej efektywnego wykorzystania przez najbliższe kilkadziesiąt lat. Oznacza to, że lepiej nie zostawiać starych elementów nawierzchni, takich jak np. podtorze, nawet jeśli nie wymagają one natychmiastowej wymiany. W przeciwnym wypadku za kilka lub kilkanaście lat trzeba będzie je poprawiać – zaznaczył prezes zarządcy infrastruktury. Jeśli ograniczone środki, jakimi dysponuje kolej, nie pozwalają na pełen zakres prac, można zostawić na później np. pełną automatyzację lub prace przy obiektach inżynierskich.
Więcej linii na 200 km/h
Postępując w myśl tej filozofii, PKP PLK planuje zmodernizować co najmniej trzy linie z zapasem – wymieniając nawierzchnię w taki sposób, by docelowo dopuszczalna prędkość mogła wynosić na nich 200 km/h, choć na razie pociągi będą mogły rozwijać na nich tylko 160km/h. Jak mówił Merchel tam, gdzie pozwala na to geometria, nie wymaga to wielu nakładów. Dodatkowe wolne środki pozwolą w późniejszym czasie na dokończenie prac i likwidację wąskich gardeł. – Wiemy już, że środki te na pewno się pojawią. Zaplanowaliśmy podpisanie jesienią nowych umów na 5 mld zł – już wiadomo, że ceny będą o 1-1,5 mld zł niższe, niż zakładaliśmy. Dodatkowe działania nie spowodują też spowolnienia obecnie realizowanych prac – zapewnił prezes.
– Pewne elementy innowacyjności wprowadzamy już w obecnie realizowanych kontraktach. Powstają kolejne Lokalne Centra Sterowania. Przymierzamy się też do utworzenia przynajmniej jednego Regionalnego Centrum Sterowania, które będzie obejmowało co najmniej 10-15% linii kolejowych. W Austrii oparty na 5 takich jednostkach system jest obecnie wdrażany – stwierdził Merchel. Innowacyjny jest także wdrażany przez PKP PLK powiązany z systemami GSM-R oraz ETCS system dynamicznej informacji pasażerskiej.
Gotowe rozjazdy i wiadukty
Ważne usprawnienie wiąże się z wbudowywaniem i transportem rozjazdów dla linii modernizowanych do prędkości co najmniej 160 km/h: zarządca infrastruktury będzie żądał dostarczania ich w blokach, by nie było trzeba ich demontować i ponownie montować na placu budowy. Pozwoli to zarówno podnieść jakość, jak i zaoszczędzić czas. Zarząd PKP PLK rozważa wprowadzenie takiego rozwiązania także dla linii o założonej prędkości 120 km/h.
Podobne, choć trudniejsze do zastosowania jest zamierzenie dotyczące obiektów inżynieryjnych: PKP PLK planuje przejść do technologii wbudowywania ich w całości. Czas zamknięcia linii będzie mógł dzięki temu ulec skróceniu np. z pół roku do tygodnia lub dwóch. Ceną będzie oczywiście zwiększenie kosztów inwestycji, jednak – według prezesa – taka zmiana per saldo opłaci się zarówno zamawiającemu, jak i wykonawcom. – Czas i praca pracowników budowy też ma swoją cenę – uzasadnił Merchel.