Małopolskie: Przetarg na tabor znów bez KMŁ

W lipcu województwo małopolskie unieważniło przetarg na zakup nowych pociągów. Jedyna oferta, którą złożył Newag, znacznie przekroczyła budżet zamawiającego. Była to szansa, żeby nowe zamówienie ogłosić wspólnie z Kolejami Małopolskimi; przewoźnik też przygotowuje, mocno opóźniony już, przetarg na tabor o identycznej specyfikacji.

Tak się jednak nie stało - w biuletynie unijnym ukazało się już ogłoszenie o nowym przetargu województwa. Znów dotyczy on zakupu czteroczłonowych "nowoczesnych elektrycznych zespołów trakcyjnych na potrzeby rozwoju kolei małopolskich" w liczbie czterech sztuk. Jednostki zostaną przeznaczone do obsługi połączeń pasażerskich w na liniach Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej.

Budżet... zmniejszono

W ramach zamówienia przewidziano świadczenie kompleksowej usługi serwisowo-utrzymaniowo-naprawczej przez okres 5 lat, do poziomu utrzymania P4 włącznie, w przewidywanym średniodobowym przebiegu jednego EZT 500 km, a także udzielenie gwarancji jakości oraz rękojmi z wady na okres od 60 do 120 miesięcy, przeszkolenie pracowników i udzuelenie licencji na oprogramowanie i dokumentację.

Mimo, że jedyna oferta z Newagu o prawie połowę przekroczyła poprzednio wynoszący 89 mln zł brutto budżet, tym razem jest on jeszcze niższy, i wynosi 66 218 400 zł netto (81,4 mln zł brutto). Wyjaśnieniem jest znaczne skrócenie okresu utrzymania przez producenta - z dziesięciu do pięciu lat. To może być ryzykowne biorąc pod uwagę problemy z budową bazy serwisowej KMŁ.

Długi termin dostawy

Termin dostawy jednostek wynosi 22 miesiące. Podobnie jak poprzednio, tylko 55 proc. oceny stanowi cena pojazdu. Pozostała część to jednak nie kryteria techniczne, a gwarancja i rękojmia. 

Niedawno Przewozy Regionalne zarzuciły województwu małopolskiemu nieprzestrzeganie umów związane z tym, że nowy tabor samorządu trafia w większym stopniu do Kolei Małopolskich.