- Pociągi polskich producentów są awaryjne - mówili przedstawiciele Kolei Śląskich na rozprawie przed KIO. To jeden z powodów, dla których chcą kupić 14 używanych pociągów Lint produkcji Alstomu. Miałyby one wozić mieszkańców Tychów podczas przebudowy drogi krajowej nr 1.
DziŚ w Warszawie Krajowa Izba Odwoławcza rozpatrywała odwołania Newagu i ZNTK Mińsk Mazowiecki od zakupu 14 używanych pociągów spalinowych bez przetargu przez Koleje Śląskie. Obie strony odpowiadały na pytania Izby, przedstawiły także swoje uwagi dotyczące postępowania. W trakcie rozprawy poznaliŚmy m.in. trasę, do której obsługi przewoźnik chce wykorzystać pociągi. O tym, czy KIO zgodzi się na zakup pociągów, przekonamy się jutro.
Przypomnijmy: Zamiar kupienia pociągów z tzw. wolnej ręki, bez podania konkretnego typu i wieku pojazdów, Koleje Śląskie opublikowały w ogłoszeniu o dobrowolnej przejrzystoŚci ex-ante. Zareagowały na to polskie firmy produkujące tabor kolejowy: Newag i ZNTK Mińsk Mazowiecki. Odwołały się one od procedury do Krajowej Izby Odwoławczej, żądając unieważnienia postępowania i rozpisania przetargu - formy dopuszczającej konkurencję. W postępowaniu brał też udział po stronie odwołujących właŚciciel używanych pojazdów typu DH – Sigma Tabor.
Kto pierwszy, ten lepszy
Jako powód dokonania zakupu w trybie dopuszczonym w art. 134 ust. 6 Koleje Śląskie przedstawiły krótkoterminowoŚć , oraz korzystnoŚć ofery. Przedstawiciele przewoźnika oŚwiadczyli przed Izbą, że pociągi nabędzie pierwszy kontrahent, który się zgłosi, zatem są KŚ zmuszone działać szybko. Dodali, że pojazdy są uznanej marki, o mniejszej awaryjnoŚci niż mogą zaoferować polscy producenci taboru, a częŚci zamienne są ogólnodostępne. PodnieŚli też fakt, że pojazdy są tej samej serii, co uproŚci naprawy.
Koleje Śląskie przedstawiły KIO list intencyjny, który podpisały z firmą Railconsult, dotyczący przedłużenia oferty na tabor do 17 stycznia. Pierwotny termin oferty upływał 10 stycznia. Jak zaznaczyli przedstawiciele KŚ, list został podpisany po to, by przedłużyć ofertę w razie wpłynięcia odwołań od postępowania, co też nastąpiło. Potwierdzono także, że chodzi o pojazdy Alstom Lint 41/H. Ich właŚcicielem jest spółka córka Kolei Holenderskich (NS) – NS Financial Services. Leasinguje ona pociągi operatorowi Syntus (po 50% udziałów mają w nim NS oraz Keolis), który prowadzi nimi przewozy w Holandii. Ponieważ Syntus przegrał przetarg na dalszą obsługę dotychczasowych linii, od 8 grudnia 2012 roku zrezygnuje z użytkowania Lintów.
1,26 mln euro to tanio, czy drogo?
Jako pierwszy swoje wątpliwoŚci dotyczące procedury przedstawił Newag. Według tej spółki, z zaprezentowanych przez zamawiającego badań rynku nie wynika, że spełniony został warunek bardzo korzystnej ceny. CzternaŚcie dwuczłonowych spalinowych zespołów trakcyjnych ma kosztować 17 220 000 euro, bez kosztów polonizacji i homologacji składów. - Polonizacji możemy dokonać we własnym zakresie, a Świadectwo typu pojazdów Alstom Lint nr T/2001/0231 leży w Urzędzie Transportu Kolejowego, należy tylko je odnowić – odpierały Koleje Śląskie.
Jak wskazał przewoźnik, złożył on KIO oszacowanie ceny rynkowej pojazdów wykonane przez Stanisława Biegę. KŚ przyznały jednak, że rynek wtórnych pojazdów tej klasy praktycznie nie istnieje dodając, że za 25-letnie pojazdy DH1 od Sigma Tabor trzeba zapłacić 4 mln złotych za sztukę – Nie można ich porównywać z Lintami. DH1 nie spełniają norm dotyczących spalania, dostosowania do osób niepełnosprawnych i komfortu pasażerów. To jak porównywać tramwaje 13N ze Swingami – stwierdzili przedstawiciele Kolei Śląskich. Dlatego cenę 1,26 mln euro za pojazd Lint należy według KŚ uznać za korzystną.
Newag kontrował argumentem, że za niewiele wyższą cenę – w granicach 6,2-6,9 mln złotych jest w stanie dostarczyć nowy tabor, i to jeszcze w tym roku (początek dostaw). - Nigdzie nie jest powiedziane, że musimy kupować nowe pociągi - odpowiadały KŚ zaznaczając, że Linty są sprawdzone w eksploatacji. Odwołujący stwierdzili też, że Railconsult, jako poŚrednik, a nie właŚciciel, na pewno doda do zakupu swoją marżę. Koleje Śląskie odparły jednak, że właŚciciel pojazdów – spółka NS-FS, wskazuje Railconsult jako podmiot upoważniony do sprzedaży, ten ostatni jest więc przedstawicielem, a nie poŚrednikiem.
- W sierpniu ubiegłego roku mogliŚmy kupić pojazdy DH. Niestety, nie zdążyliŚmy. Kupiła je firma Sigma Tabor, która teraz sprzedaje je kilka razy drożej – mówili przedstawiciele Kolei Śląskich. Dlatego przewoźnik chce teraz uniknąć takiej sytuacji i kupić Linty bez przetargu. - OdbyliŚmy wizytę techniczną w Holandii, widzieliŚmy pojazdy, znamy ich stan – powiedziały Izbie Koleje Śląskie.
Linty potrzebne Tyszanom
Kolejnym argumentem zamawiającego było to, że pojazdy potrzebne są od nowego rozkładu jazdy, ponieważ na początku 2013 roku rozpocznie się najtrudniejszy etap przebudowy drogi krajowej nr 1, co zakorkuje Tychy – Pasażerowie, w tym pracownicy fabryk Fiat i Danone w Bieruniu, będą mogli przejechać pociągiem w 10 minut, lub stanąć w korkach na półtorej godziny – wskazywały Koleje Śląskie dodając, że oferta innego przewoźnika będzie dla Urzędu Marszałkowskiego zbyt droga. - Nie ma gwarancji, że jeŚli rozpiszemy przetarg na dostawę taboru, to zakończy się on wczeŚniej niż w czerwcu. Znając rywalizację polskich firm, byłyby w nim odwołania, czego przykład mamy dziŚ. Nie otrzymalibyŚmy zatem pociągów przed 8 grudnia, gdy wchodzi w życie nowy rozkład jazdy – stwierdzili przedstawiciele KŚ.
Krajowa Izba Odwoławcza zapytała w tym momencie przedstawicieli KŚ, jaką mają gwarancję, że Railconsult zdąży z dostawą pociągów, jeŚli termin dostawy w ofercie to koniec 2012 lub początek 2013 roku. - Stosowne terminy dostaw zostaną zawarte w umowie – padła odpowiedź. KŚ twierdzą, że 8 grudnia 2012 roku potrzebują tylko 5 pociągów, a wszystkich 13-tu potrzebnych do obsługi linii (plus 1 w rezerwie) na przełomie stycznia i lutego 2013 roku.
- Takie jest nasze prawo, chcemy kupić pojazdy sprawdzone, które są produkowane od 10 lat, których kilkaset z powodzeniem jeździ w Europie, które są wysokiej klasy. Oferta została przedstawiona z dodatkowymi usługami: transportem i szkoleniem obsługi. Te pociągi są dobre i tanie – konkludowali przedstawiciele Kolei Śląskich. Werdykt Krajowej Izby Odwoławczej poznamy jutro, 13 stycznia, o 12:45.
Pociągi, które chcą kupić Koleje Śląskie mają obsługiwać linię kolejową nr 179 Tychy - Mysłowice Kosztowy. Odcinek Tychy - Górki Ściernie na tej linii będzie rewitalizowany przez PKP PLK, o czym pisaliŚmy tutaj:
Większy widok mapy
O przebudowie drogi krajowej nr 1 można poczytać na Rynku Infrastruktury: