Prezes Kolei Ukraińskich powiedział, że rozwiązanie problemów szybkiej komunikacji między stolicą Ukrainy a Odessą jest priorytetem tego operatora. Na razie w przyspieszeniu przejazdu między miastami mógłby pomóc nowy tabor.
– Na razie analizujemy możliwości skrócenia czasu przejazdy między Kijowem a Odessą z wykorzystaniem istniejącej infrastruktury, bez dobudowy nowych torów. Zastanawiamy się więc nad zakupem wagonów Talgo, które sprawdziły się już na kolejach w innych krajach i pozwalają na podniesienie prędkości pociągu w stosunku do klasycznego taboru o 20 do 25% – powiedział prezes Ukrzalyznyci Jewhen Krawcow. Zaznaczył, że budowa nowej linii KDP z Kijowa do Odessy na razie nie wchodzi w grę, bowiem jej koszt oszacowano wstępnie na 5 miliardów dolarów.
Jego zdaniem wykorzystanie hiszpańskiej technologii pozwoliło by skrócić czas przejazdu między miastami do 5,5 godzin. Pociągi jeździły by w ramach sieci połączeń Intercity+. Połączenia te w tej chwili są obsługiwane głównie przez pociągi Hyunday Rotem, które kursują m.in. między Przemyślem a Lwowem i Kijowem.
Krawcow ocenił, że na zakup nowych pociągów potrzebne będzie wsparcie państwa w kwocie 250 do 400 mln hrywien. (35 mln zł. do 57 mln zł). Zdaniem prezesa UZ pociągi mogłyby wyjechać na tory już za dwa lata.
Biorąc pod uwagę kwotę, jaką UZ mogą przeznaczyć na inwestycję, może chodzić o zakup używanych zestawów wagonów Talgo. Np. Koleje Bośni i Hercegowiny posiadają takich wagony przystosowane do połączeń nocnych, które nie są do dnia dzisiejszego eksploatowane (tylko 4 zestawy „dzienne” rozpoczęły kursy z końcem 2016 roku, jednak jeden uległ poważnemu wypadkowi w końcu 2017 roku, częściowo wpadając do rzeki Neretwy). Więcej na ich temat piszemy
tutaj.
Warto przypomnieć, że wagony Talgo
kursują już przez Polskę. Koleje Rosyjskie uruchamiają przy ich pomocy pociągi w relacji Moskwa – Berlin.