Koleje Śląskie kontynuują inwestycje w utrzymanie taboru w czystości. Przewoźnik ogłosił przetarg na rozbudowę stanowiska swojej nowej myjki taboru, ale jedyna złożona oferta znacznie przekracza budżet.
Nie tak dawno, bo cztery lata temu ,w bazie Kolei Śląskich przy ulicy Raciborskiej w Katowicach
rozpoczęła pracę nowa przejezdna myjka automatyczna do czyszczenia taboru kolejowego. Tym samym w Kolejach Śląskich skończyła się era ręcznego mycia pojazdów. Wykonawcą projektu za ok. 1,3 mln zł była polska firma Sultof.
Teraz przewoźnik rozbudowuje stanowisko mycia taboru. – Sukcesywna rozbudowa urządzenia ma na celu uzyskanie kompletnych parametrów w pełni zautomatyzowanego urządzenia całorocznego – tłumaczy Patrycja Tomaszczyk, rzeczniczka Kolei Śląskich. Rozbudowa realizowana jest w ramach corocznych wydatków inwestycyjnych spółki.
– W ramach bieżącej modernizacji przewidziano wydłużenie peronów wraz z kanalizacją odwadniającą, co ma umożliwić montaż półportalu do mycia automatycznego czoła/tyłu składu oraz modernizację układu odprowadzania wody ociekowej – informuje przedstawicielka spółki.
Szacowany koszt inwestycji to 240 tysięcy złotych netto. Być może przewoźnik będzie musiał jednak podnieść ten budżet. Jedyna złożona oferta w przetargu opiewa bowiem na 476 962,27 złotych. Złożyła ją firma Realizacje Techniczne Piotr Lisiecki. Jeśli nie znajdą się dodatkowe pieniądze, postępowanie trzeba będzie unieważnić.