Urząd marszałkowski województwa dolnośląskiego zlecił już wykonanie studium wykonalności dla przyszłej rewitalizacji linii kolejowej z Jeleniej Góry do Karpacza. Ministerstwo zapowiada, że szansa na przekazanie podkarkonoskiego szlaku istnieje już w 2020 a lokalne stowarzyszenia już włączają się w walkę o powrót do kurortu pociągów dalekobieżnych.
Pismo do Marka Chraniuka, prezesa zarządu PKP Intercity, wystosowało stowarzyszenie Kolej Karkonoska z siedzibą w Mysłakowicach. Jest ono reakcją na zapowiedź przejęcia linii przez dolnośląski samorząd, którą
zapowiedział także wiceminister Bittel. Kursować z Jeleniej Góry do Karpacza miałyby pociągi regionalne Kolei Dolnośląskich. Ale społecznikom marzy się także powrót pociągów dalekobieżnych, tak jak wróciły one parę lat temu do Kudowy pod Górami Stołowymi.
Stale monitorujemy popyt na usługi przewozowe w miejscowościach objętych naszymi działaniami. W naszej ocenie Karpacz – jako dynamicznie rozwijający się kurort turystyczny o randze międzynarodowej, który już dziś odwiedza rocznie więcej turystów niż np. Szklarską Porębę czy Kudowę Zdrój, wykazuje wyraźne zapotrzebowanie na pasażerskie połączenia kolejowe, nie tylko w formule regionalnej ale również połączeń dalekobieżnych (szczególnie w okresach wzmożonego ruchu turystycznego, stanowiących ponad połowę roku) – czytamy w piśmie „Kolei Karkonoskich” do prezesa PKP Intercity
„Kolej Karkonoska” zgodnie z prawdą podkreśla, że właśnie rozpoczęły się prace nad opracowaniem
studium wykonalności dla rewitalizacji i wznowienia ruchu pociągów na liniach kolejowych nr 308 i 340 Jelenia Góra – Karpacz. Wykona je (także dla linii do Kowar i z Gryfowa do Świeradowa) Biuro Realizacji Inwestycji Koltech Inwestor. Od tego opracowania zależeć będzie zakres rewitalizacji, a także to, czy na stacja w Karpaczu będzie pozwalała na zmianę kierunku oblot pociągów zestawionych z lokomotywy i wagonów.
– Jeśli PKP Intercity jest zainteresowane obsługą połączenia do Karpacza lub rozważa taką możliwość w przyszłości – ważne jest aby już teraz nawiązać w tej sprawie dialog z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego, by projekt rewitalizacji tej trasy kolejowej jak najlepiej odpowiadał na przyszłe potrzeby przewoźników z niej korzystających – napisali nie bez racji społecznicy.
Pismo, które wystosowali członkowie Kolei Karkonowskich jest bardzo istotne z punktu widzenia doświadczeń innych samorządów. Np. infrastruktura na nadmorskiej stacji Ustka, która właśnie została kompleksowo zmodernizowana, nie pozwala na odfekalnianie wagonów PKP Intercity. To wpływa negatywnie na ocenę Ustki jako stacji, gdzie poza sezonem mogłyby kończyć pociągi dalekobieżne. Dla wykonania czynności obsługowych wciąż konieczny będzie ich powrót do Słupska.
W niedługim czasie PKP Intercity zmodernizuje większą liczbę lokomotywy SM42, by mogły prowadzić łączniki wagonowe także po niezelektryfikowanych szlakach. Mogłyby się przydać do prowadzenia pociągów np. z Jeleniej Góry do Karpacza.
Warto przypomnieć, że w połowie grudnia PKP Intercity wraz z Polbusem
testowo uruchomiło autobusy dowożące z Karpacza pasażerów do pociągów Pendolino. Inicjatywa zakończyła się fiaskiem głównie z uwagi na trudności z nabyciem biletów, cenę całego połączenia do Warszawy, a także niekorzystnych godzin odjazdu.