Decyzją sądu arbitrażowego państwowe koleje czeskie České dráhy mają zapłacić firmie Škoda Transportation 1,2 miliarda koron po latach sporów będących rezultatem opóźnień w dostawie lokomotyw przez producenta.
Według podpisanego w 2004 roku kontraktu, Škoda Transportation miała dostarczyć ČD do końca 2009 roku 20 lokomotyw liniowych 380. Wartość zamówienia wyniosła ok. 2,5 miliarda koron. Pierwszy pojazd trafił jednak do przewoźnika dopiero 4 lata później. České dráhy oczekiwały, że producent zapłaci za opóźnienie, tymczasem Škoda argumentowała, że przyczyną opóźnień były zmiany w standardach i certyfikacjach niezależne od producenta i sama zażądała odszkodowania (w 2010 roku ČD przestały dokonywać regularnych wpłat na konto Škody).
Po decyzji sądu arbitrażowego Škoda Transportation poinformowała w specjalnym komunikacie, że wielokrotnie próbowała dojść do porozumienia z państwową spółką, jednak bez rezultatu.
Do sprawy włączył się czeski minister transportu Dan Ťok. Publicznie poparł stanowisko państwowych kolei i ostrzegł, że konieczność wypłaty środków Škodzie może spowodować m.in.: wzrost cen biletów. Poddał również w wątpliwość informacje producenta dotyczące propozycji ugody, która miała paść jeszcze przed ogłoszeniem werdyktu przez sąd arbitrażowy. W odpowiedzi Škoda Transportation opublikowała treść sms-a, którego jej prezes Tomáš Ignačák wysłał do ministra prosząc o spotkanie i rozmowę na temat szans na porozumienie.
České dráhy będą teraz odwoływać się od decyzji sądu arbitrażowego
Chcesz przeczytać więcej wiadomości taborowych z Europy Środkowej i Wschodniej? Zapraszamy na www.ceerailwaymarket.eu