– Trzeba popierać rozwiązania które z perspektywy europejskiej wydają się najbardziej oczywiste a wręcz konieczne – powiedział podczas Kongresu Kolejowego 2012 prof. Jerzy Buzek, były premier, a obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego.
Jerzy Buzek przypomniał, że to on jako premier rozpoczął proces przemian na polskiej kolei. – 8 września 2000 roku rozpoczęła się historia przebudowywania kolei w Polsce. Poprzedziły ją długie dyskusje. To byłą ustawa o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe – powiedział.
– Warto powiedzieć, że jest to dzisiaj czwarta co do wielkości spółka na rynku europejskim. Gdybyśmy byli krajem zamkniętym byłaby to zła wiadomość, bo mielibyśmy monopolistę. Ale zakładając, że chcemy mieć otwarty rynek musimy mieć takiego giganta, chociaż na naszym rynku potrzebna jest duża konkurencja – stwierdził Jerzy Buzek.
Jak zauważył proces przemian na polskim rynku kolejowym wciąż trwa i może być bolesny, ale jest konieczny. – Podam taki przykład. Bardzo bolesna była restrukturyzacja górnictwa 15 lat temu. Ci, którzy mieszkają na Śląsku doskonale o tym wiedzą. Ale nikt nie dopłaca do górnictwa w Polsce. To się zawsze odbywa z bólem – pokreślił były premier.
Jak zauważył Jerzy Buzek, największym mankamentem polskiej kolei jest niedofinansowanie. – Trzeba to będzie zmienić. Takie są też plany rządu. Powiem tylko że w Unii Europejskiej te proporcje są zupełnie inne. Dzisiaj w drogi wkładamy 7, nawet 8 razy więcej niż w kolej. Ta dysproporcja jest gorsza niż wcześniej – powiedział.
– Ważne jest także to, że zmieniają się ustawy unijne. Ostatnie nowelizacje Polska zawetowała z pewnych względów. Nie chce wchodzić w szczegóły, ale to się ciągle zmienia – powiedział. – Nie powinnyśmy jednak uciekać od rozwiązań unijnych. To jest wspólny rynek, na którym wygrało nasze rolnictwo, małe i średnie przedsiębiorstwa. Przy takich rozwiązaniach wyjdziemy na prostą i możemy konkurować – stwierdził Jerzy Buzek.