W czwartek w sejmie posłowie będą debatować nad wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra transportu Sławomira Nowaka. Andrzej Adamczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości i wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury, oznajmia, że posłowie powinni zagłosować w obronie państwa polskiego przed szkodnikiem, jakim jest minister Nowak.
Według Andrzeja Adamczyka, ministra Nowaka można było usunąć z rządu wcześniej razem z całą ekipą Donalda Tuska. Jednak wnioskodawcy nie poszli za głosem społeczeństwa i wstrzymali się w głosowaniu nad wnioskiem o wotum nieufności dla premiera.
– Przez ostatnie pięć lat bardzo uważnie analizujemy to, co się dzieje w sferze transportu publicznego, sferze budownictwa infrastrukturalnego, mieszkaniowego, ogólnego, w sferze dotyczącej Poczty Polskiej. I w każdej z tych dziedzin można powiedzieć, że co kwartał można wyrzucać ministra na twarz, nie odwoływać, wyrzucać – komentuje poseł PiS.
– W każdym przedsiębiorstwie, organizacji i instytucji obowiązuje zasada – szkodnik, a zwłaszcza szef będący szkodnikiem, – nie może zawiadywać instytucją, nie może przysparzać jej kłopotów, a przede wszystkim strat finansowych – uważa Adamczyk.
Wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury mówi, że w przypadku organizacji państwa, na fotelu ministerialnym nie powinien zasiadać żaden szkodnik, który pogrąża to państwo w chaosie. – Posłowie PiS będą głosowali zgodnie ze swoim sumieniem, będą głosowali w obronie państwa polskiego przed szkodnikami – zapowiada Andrzej Adamczyk.
– Jeżeli premier nie jest w stanie wyegzekwować właściwych form zarządzania od swojego podwładnego, czyli ministra, to parlamentarzyści w imię obrony interesów państwowych powinni takiego ministra natychmiast usunąć – oznajmia poseł.
Czytaj też: