Wczoraj w Warszawie doszło do zamieszek przed meczem Polska - Rosja. Konieczność zamykania ulic bardzo utrudniła funkcjonowanie komunikacji. Po meczu kolej odwoziła kibiców ze stadionu sprawniej niż w piątek. Natomiast autobusy i tramwaje były bardzo zatłoczone.
Na wczorajszej konferencji prasowej z władzami miasta dziennikarze wyrazili w pytaniach obawy, że planowane na godzinę 17-tą przejście kibiców rosyjskich na stadion utrudni warszawiakom powroty do pracy. Miejskie władze odpierały, że obawy są przesadzone, jednak ich optymizm okazał się bezzasadny - Po drugim dniu meczowym Euro 2012 w Warszawie mieszkańcy i kibice zapamiętają kompletnie sparaliżowaną komunikację miejską w środku popołudniowego szczytu. Z powodu starć między chuliganami policja zamknęła najważniejsze ulice. Źle to wróży przed następnymi spotkaniami w Warszawie - pisze "Gazeta Wyborcza".
Już o 16-tej trzeba było zamykać kolejne ulice w okolicach Nowego Światu. Po 17-tej wstrzymany musiał zostać ruch tramwajowy w Al. Jerozolimskich, ponieważ kibice wchodzili na tory. ZTM był na to przygotowany - uruchomiona została zastępcza linia autobusowa Z kursująca z pl. Zawiszy do Wiatracznej przez most Łazienkowski, ale oczywiście w pełni nie zastąpiła tramwajów. - Wielu warszawiaków nie miało czym wrócić z pracy. Wielu kibiców nie miało jak się dostać na stadion. - relacjonuje "GW". Tramwaje wróciły w Al. Jerozolimskie dopiero o 2 w nocy, kiedy ZTM ogłosił zakończenie akcji rozwozu kibiców po meczu. Najłatwiejszy dojazd na stadion zapewniała kolej. Tu też nie obyło się jednak bez komplikacji - w związku z awarią jednego ze składów SKM odwołany został kurs z Warszawy Zachodniej na lotnisko o godz. 16.38 oraz o godz. 17.08 z lotniska do Dworca Wschodniego.
Odwożenie kibiców po meczu przebiegało sprawnie. Trafne były wprowadzone wczoraj zmiany w organizacji ruchu kolejowego. Po meczu pociągi odjeżdżające z Warszawy Wschodniej w kierunku zachodnim dojeżdżały tylko do Warszawy Zachodniej i Warszawy Lotnisko Chopina. Pociągi podmiejskie w kierunku Radomia, Skierniewic i Sochaczewa jechały torami dalekobieżnymi przez Warszawę Centralną. Do tego w Warszawie Śródmieście i Warszawie Stadion zastosowane zostały śluzy, ograniczające ilość ludzi wchodzących na perony. Dzięki temu udało się zapobiec sytuacji, która miała miejsce w piątek, gdy zbyt duża liczba kibiców chcących wejść do składu uniemożliwiała odjazd pociągów.
- Z naszych obserwacji wynika, że zastosowanie śluzy na przystanku Warszawa Stadion się sprawdza. Pociągi zapełniają się równomiernie i jest bezpiecznie - informuje Zarząd Transportu Miejskiego. "Gazeta Wyborcza" dodaje, że choć śluzy ograniczające liczbę kibiców wchodzących na przystanek Warszawa Stadion działały dobrze, to pociągi Kolei Mazowieckich i tak - bez widocznych powodów - odjeżdżały z opóźnieniem.
Natomiast w tramwajach panował po meczu bardzo duży tłok. ZTM skierował W sumie 18 dodatkowych tramwajów do obsługi linii 3, 10, 33 i 76. Natomiast 20 dodatkowych autobusów wyjechało na trasy wybranych linii nocnych oraz trasy linii F.