W niedzielę 4 kwietnia wstrzymano ruch parowozów z Wolsztyna do Poznania. Składy obsługuje lokomotywa spalinowa SU45. Ruch parowozów został czasowo zawieszony do czasu podpisania nowej umowy pomiędzy Przewozami Regionalnymi a PKP Cargo.
Jak podał "Radiu Merkury" Andrzej Jabłoński z wielkopolskiego zakładu PKP Cargo, powodem takiego posunięcia było niezapłacenie przez PR przewoźnikowi towarowemu za poprzedni miesiąc uruchamiania parowozów. Jednak Przewozy Regionalne twierdzą, że nie ma kwestii zaległości w opłatach, tylko podpisania odrębnej umowy pomiędzy PR a PKP Cargo odnośnie ruchu lokomotyw parowych. Obecnie sprawy te reguluje porozumienie, obejmujące także sprawy związane z wynajmowaniem lokomotyw elektrycznych.
Wojciech Lis, prezes Stowarzyszenia Wolsztyńskiej Parowozowni, potwierdza te informacje. – Faktycznie parowozy stanęły tuż po świętach. Powodem są rozliczenia między Przewozami Regionalnymi a PKP Cargo – mówi.
- Wczoraj rozmawiałem ze starostą wolsztyńskim, który był w wielkopolskim oddziale Przwozów Regionalnych. Zapewniano go, że parowozy mają wrócić dzisiaj, ale wczoraj do wieczora w parowozowni żadnego nie rozpalono, żeby dziś mógł wyjechać w trasę. Dziś rano też pytałem, ale na razie żadnej informacji nie ma – dodaje Wojciech Lis.
PKP Cargo uzależnia uruchomienie parowozów od spłaty należności. – Możemy zdementować informację rzecznika PR, jakoby zostały już uregulowane zaległości finansowe i PR płacą na bieżąco. Zaległości nadal nie zostały zapłacone, a ponieważ PR zalega z płatnościami, nie chce się także dokładać do przewozów tamtejszy Urząd Marszałkowski. Dopóki dług nie zostanie spłacony parowozy nie wyjadą na trasę – powiedział nam kilka dni temu Piotr Apanowicz, rzecznik prasowy PKP Cargo.
Uniknięciu podobnych sytuacji w przyszłości ma służyć powołanie osobnej spółki, mającej zarządzać parowozownią w Wolsztynie. Podmiot ma zostać powołany przez samorząd Wielkopolski i PKP Cargo. Marszałek wielkopolski miałby być w tej firmie większościowym udziałowcem.