Województwo podlaskie zamierza zmniejszyć liczbę połączeń na międzyregionalnej trasie z Siedlec do Czeremchy. Mazowiecki samorząd analizuje możliwości uzupełnienia oferty. Rozważa uruchomienie dodatkowych kursów Kolei Mazowieckich lub wprowadzenie komunikacji autobusowej.
Połączenia kolejowe na odcinku linii 31 z Siedlec do Czeremchy są organizowane przez województwa mazowieckie i podlaskie. To pierwsze zleca obsługę kursów własnemu przewoźnikowi, Kolejom Mazowieckim. Polregio realizuje zaś kursy finansowane z kasy marszałka z Białegostoku. Co do zasady odjazdy odbywają się naprzemiennie.
Mazowieckie: Skutki redukcji oferty będą poważne
W czerwcu województwo podlaskie ogłosiło, że wraz z grudniową zmianą rozkładu jazdy ograniczy liczbę swoich kursów w dni robocze. Decyzja ta ma być podyktowana niewystarczającą dostępnością sprawnego taboru spalinowego, jakim dysponuje Podlaski Zakład Polregio. – Zawieszenie kursowania pociągów spowoduje wielkie niezadowolenie podróżnych i opinii publicznej, a jednocześnie pozbawi dojazdu czy powrotu z pracy lub szkoły z Siedlec – ocenia tymczasem Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego.
Z rozkładu wypaść ma pociąg przyjeżdżający do Siedlec ok. 12:30 i wyruszający w kierunku Czeremchy po 14:00. – Szczególnie ucierpią więc najmłodsi pasażerowie kolei, którym w trakcie trwania roku szkolnego, w okresie zimowym, ograniczy się możliwość wcześniejszego powrotu ze szkoły do domu – twierdzą służby mazowieckiego marszałka. Wskazują, że kolejny kurs – realizowany przez KM – jest zaplanowany dopiero na godz. 16:00.
Czy KM będą w stanie wygospodarować dodatkowy pojazd?
Według UMWM z połączenia, które ma zostać utrzymane tylko w dni wolne, korzysta m. in. od kilkunastu do kilkudziesięciu osób wsiadających na stacji w Siedlcach. – Aktualnie analizujemy możliwości uzupełnienia zawieszonych przez województwo podlaskie kursów pociągów przez uruchomienie komunikacji autobusowej lub połączeń kolejowych z wykorzystaniem drugiego pojazdu spółki KM na tej linii – usłyszeliśmy. Obecnie na trasie kursuje wahadłowo jedna jednostka spalinowa.
Samorząd zaznacza jednocześnie, że Koleje Mazowieckie – podobnie jak podlaskie Polregio – dysponują ograniczoną liczbą spalinowych zespołów trakcyjnych. Przypomnijmy, że w zeszłym roku dochodziło do sytuacji
odwoływania części rozkładowych kursów na liniach niezelektryfikowanych i zastępowania ich autobusami. Sytuacja została ustabilizowana m. in. dzięki
dzierżawie dwóch pojazdów od SKPL Cargo i przejęciu obsługi odcinka Kutno – Płock przez tabor elektryczny. Problemy pasażerów na Podlasiu są jednak znacznie poważniejsze i trwają od wielu miesięcy – ograniczenia w rozkładzie obowiązują wciąż przynajmniej do połowy lipca.