Krótkie serie pojazdów stanowią obecnie aż 65% zamówień w Polsce. Przekłada się to na wysokie koszty utrzymania i produkcji. – Bardzo ważna korelacja zachodzi między awaryjnością taboru a długością serii danego pojazdu – wskazuje Kamil Wilde, wiceprezes Urzędu Transportu Kolejowego, który przywołuje przykład spalinowych lokomotyw PKP Intercity. Choć nie wymienia producenta z nazwy, wszyscy domyślają się, że chodzi o Gamy, które dostarcza Pesa.
Europejskie Forum Taborowe rozpoczęło się od prezentacji dotyczącej niezawodności taboru u polskich przewoźników. Wnioski nie są optymistyczne. – Bardzo ważna korelacja zachodzi między awaryjnością taboru a długością serii danego pojazdu. Okazuje się, że bardzo duża liczba pociągów zamawiana jest tylko raz w jednym typie. Pojazdy wyprodukowane w bardzo krótkich seriach stanowią aż 65% zamówień – powiedział Kamil Wilde, wiceprezes UTK, który bazował na danych z ostatnich pięciu lat.
Zdaniem wiceprezesa UTK krótkie serie bezpośrednio wpływają na sposób radzenia sobie z ewentualnymi problemami technicznymi, w tym z chorobami wieku dziecięcego. Wiążą się one również z wysokimi kosztami utrzymania i produkcji. Dawno już minęły czasy, kiedy polski przemysł dostarczał wielkie ilości jednolitego taboru (EN57 wyprodukowano w liczbie ok. 1500 egzemplarzy), ale polscy zamawiający nie chcą też, choć mogą łączyć się w grupy zakupowe. Na krajowym rynku zdarzyło się to tylko dwukrotnie.
Wilde przedstawił skrajny przykład zamówienia lokomotyw spalinowych przez PKP Intercity. Choć unikał podania producenta, na sali nie było nikogo, kto nie domyśliłby się, że chodzi o SU160 Gama. Pojazd ten, wyprodukowany w krótkiej serii (10 pojazdów) wykazuje się skrajnie niską niezawodnością, wahającą się od 59 do 86%. – Współczynniki jego niezawodności nigdy nie zbliżyły się nawet do deklarowanego 99,5% – powiedział Wilde.
– Krajowy tabor, pasażerski i towarowy, trakcyjny i nietrakcyjny ma wysoki średni wiek. 32 lata to dużo, a zmiany w tym względzie będą koniecznie, nie tylko dlatego, że tabor stary jest mniej bezpieczny i bardziej zawodny – mówił Wilde.
Wskazał w tym miejscu na wymagania techniczne, które będą musiały spełnić na przestrzeni kilku następnych lat pojazdy, a które trudno będzie spełnić (bądź będzie to nieopłacalne) w wypadku pojazdów wiekowych. Chodzi oczywiście o montaż urządzeń ETCS, ale także, na co zwracał uwagę Wilde, o wymianę radiotelefonów na takie, które będą obsługiwać nowy system GSM-R. Ten wejdzie na całej sieci kolejowej, z wyjątkiem bocznic, w 2024 roku.
Pojazdy będą też musiały spełniać normy wynikające z założeń TSI Hałas, choć w tym względzie polskiemu rządowi udało się wynegocjować liczne odstępstwa, dzięki czemu proces wymiany taboru towarowego będzie odbywał się wolniej.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.