PKP Polskie Linie Kolejowe oceniły współpracę z samorządami, które odpowiadają za oznakowanie lokalnych dróg do prawie 2600 przejazdów. Połowa pytań kolejarzy nie doczekała się żadnych odpowiedzi.
Chodzi o efekty rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Rozwoju z 20 października 2015 roku. Zobowiązuje ono zarządcę infrastruktury do uporządkowania kwestii skrzyżowań toru i drogi niepublicznej (przejazdy kategorii F), włącznie z obowiązkiem podpisywania umów z ich użytkownikami. Wyjaśnialiśmy to
w tym miejscu. W sierpniu ubiegłego roku
informowaliśmy natomiast o rozmowach z samorządami, podjętych przez PKP Polskie Linie Kolejowe.
Zarządca infrastruktury właśnie podsumował efekty tych rozmów. W sumie PLK wystąpiła do gmin, miast i Lasów Państwowych o informacje wobec 2588 przejazdów kolejowo-drogowych, położonych na drogach niepublicznych. Zarządca uzyskał odpowiedzi od gmin i miast względem 1245 przejazdów na drogach niepublicznych; w przypadku 1343 zapytań odpowiedzi nie było. – Do końca marca powtórnie wystąpimy do tych, które nie udzieliły odpowiedzi. W przypadku braku kontaktu prawdopodobnie pracownicy zakładów PLK będą osobiście odwiedzać urzędy – poinformował dziś podczas briefingu prasowego Włodzimierz Kiełczyński, dyrektor – pełnomocnik zarządu PKP PLK ds. eksploatacji. Pośpiechu nie będzie – PLK ma jeszcze cztery lata na wykonanie rozporządzenia.
Uniknąć protestów
PKP PLK przykłada dużą rolę do odpowiednich konsultacji przy likwidacji przejazdów, by nie doszło do sytuacji wykluczenia komunikacyjnego użytkowników dróg. Zarządcy infrastruktury zależy jednak na zamykaniu najgorzej utrzymanych i oznakowanych obiektów. – Mniej przejazdów to możliwość mniejszej liczby wypadków – mówi Antoni Jasiński, członek zarządu PKP Polskich Linii Kolejowych. Z grupy 1245 przejazdów, dla których PLK uzyskała odpowiedź, gospodarze terenów orzekli, że nie ma potrzeby utrzymania aż 36% (451) obiektów, a ich wyłączenie nie utrudni komunikacji w regionie.
Jak informuje PLK, już wyłączono 118 z tych przejazdów, uniemożliwiając wjazd na torowisko. W przypadku kolejnych zarządca kontaktuje się z użytkownikami przejazdów. Mogą one pozostać w eksploatacji tylko w wypadku, gdy podpisana zostanie umowa na ich użytkowanie z PLK, a przejazdy będą zamykane przez użytkowników. Koszt umowy to około 250 złotych rocznie.
W skali kraju jest już ok. pół tysiąca tego typu przejazdów. Ich użytkownikami najczęściej są rolnicy. Mogą oni zdecydować, czy chcą korzystać z przejazdu niepublicznego na mocy umowy, czy wybrać – często niezbyt odległy – przejazd publiczny. Z kolejnymi użytkownikami PLK będzie chciała skontaktować się wiosną, gdy rośnie ruch na lokalnych drogach i łatwiej określić, które przejazdy są niezbędne. – Bardzo dobrze współpracujemy również z Lasami Państwowymi, które pomagają nam przy likwidacji wielu zbędnych przejazdów – dodaje Antoni Jasiński.
Setki nowych przejazdów publicznych
W przypadku pozostałych 794 przejazdów (64%) zmieni się kwalifikacja dróg – z niepublicznych na publiczne. Dzięki temu pozostaną one w użytkowaniu. Zgodnie z rozporządzeniem, przejazdy na drogach publicznych zabezpieczy zarządca infrastruktury. Zarządca drogi zadba o właściwe ustawienie i utrzymanie znaków oraz pomiar liczby przejeżdżających samochodów.
– Zmiana kwalifikacji drogi z niepublicznej na publiczną nakłada na samorząd obowiązki utrzymania drogi, odpowiedniego oznakowania czy odśnieżania. To pozytywnie wpływa na poprawę bezpieczeństwa na przejazdach kolejowo – drogowych – tłumaczy Antoni Jasiński.