Wczoraj odbyło się spotkanie z mieszkańcami warszawskiego Tarchomina w sprawie budowy linii tramwajowej na to osiedle. Przedstawiciele ZTM potwierdzili złożenie wniosku o drugą decyzję środowiskową dla inwestycji, jednak mówią o niej jako o "mglistej i odległej perspektywie". Tymczasem budowa pierwszsej części trasy ma się zakończyć w przyszłym roku.
Ponieważ o sprawie wystąpienia o drugą decyzję środowiskową przez ZTM poinformowała wczoraj stacja "TVN Warszawa", mieszkańcy próbowali dowiedzieć się, skąd taki krok. Zbigniew Chęć, kierownik działu przygotowania inwestycji w Zarządzie Transportu Miejskiego tłumaczył, że jest to rozwiązanie awaryjne, na wypadek niekorzystnej dla ZTM decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego w sprawie protestów wobec pierwotnej decyzji środowiskowej. - Nasi prawnicy uważają, że protesty tych kilkunastu mieszkańców zostaną odrzucone. Druga decyzja środowiskowa jest rozwiązaniem czysto awaryjnym. To na prawdę odległa perspektywa - powiedział Chęć.
Trasa tramwajowa od stacji metra Młociny do Winnicy ma mieć 7 kilometrów długości. ZTM chce budować ją etapami - do końca 2011 roku ma powstać trasa przez budowany obecnie most Północny do pętli pośredniej przy ulicy Mehoffera, mniej więcej w połowie odległości między mostem a pętlą Winnica. Decyzja środowiskowa została jednak wydana dla całej inwestycji, a ponieważ część mieszkańców oprotestowała ją, nie można przystąpić nawet do pierwszego etapu robót. W związku z tym, ZTM wystąpił o wydanie drugiej decyzji środowiskowej, tylko do pętli pośredniej Mehoffera. Ponieważ protesty dotyczą końcowej części całej trasy, urzędnicy liczą na brak odwołań od skróconej wersji projektu.
Kontrowersje wśród mieszkańców obecnych na spotkaniu wzbudził fakt, że projekt, na którą ma zostać wydana druga decyzja środowiskowa różni się od pierwotnego dodaniem tzw. zawrotki przy ulicy Botewa. Pytali, czemu ma ona służyć i czy tramwaje będą na niej zawracać, zamiast jechać na pętlę przy Mehoffera. - To będzie tylko pętla techniczna, służąca np. do wycofania z trasy zepsutego składu - powiedział Chęć. Informacji "TVN Warszawa" o tym, że została ona dołączona do wniosku o decyzję środowiskową tylko po to, żeby projekt się różnił i można było o nią w ogóle wystąpić nie chciał "potwierdzić w całości", jednak wydaje się, że gdyby była ona niezbędna, znalazłaby się już w pierwotnym projekcie trasy.
Więcej