Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, mieszkańcy lewobrzeża uważają, że powrót tramwajów na most im. Piłsudskiego utrudni przejazd, a torowisko tramwajowe prowadzące do dworca Toruń Główny nie ma sensu ekonomicznego. Torunianie domagają się debaty o komunikacji publicznej w tej części miasta.
Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, trzej szefowie rad okręgów: Podgórza - Wojciech Klabun, Stawek - Roman Skibiński i Czerniewic - Wiesław Kania przekonują, że tramwaj na moście Piłsudskiego utrudni komunikację między osiedlami po obu stronach Wisły.
- Uważamy, że pomysł przywrócenia ruchu tramwajowego na moście w obecnej sytuacji spowoduje znaczne utrudnienie w komunikacji mieszkańców w relacji prawobrzeże-lewobrzeże. Przeprowadzenie tramwaju wyłącznie na potrzeby skomunikowania prawej strony miasta z Dworcem Głównym wydaje się niewystarczającym powodem do ponoszenia znacznych kosztów inwestycji w najbliższym czasie – informują szefowie rad okręgów.
„Wszyscy trzej szefowie rad okręgów twierdzą, że budowa torowiska do Dworca Głównego PKP miałaby sens, gdyby była elementem szerszej koncepcji komunikacyjnej, a tramwaj w przyszłości docierał do osiedli mieszkaniowych” – informuje „Gazeta Wyborcza”. Ich zdaniem decyzję dotyczącą przywrócenia ruchu tramwajowego na moście Piłsudskiego powinno podjąć się dopiero po zakończeniu budowy nowego mostu i remoncie starego.
Inne zdanie na ten temat ma Olgierd Kędzierski, szef Stowarzyszenia Stawki. - Położenie torów na moście im. Piłsudskiego to obowiązek. Jeśli nie zrobimy tego teraz, to nikt w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat nie rozbierze wyremontowanej przeprawy, by puścić nią tory. Nie możemy stracić takiej szansy – mówi „Gazecie Wyborczej” Kędzierski.
Więcej