– Nie mamy problemu z brakiem finansów. Według planu na 2013 r. mamy 289,7 mln zł. – informował o stanie prac nad zbiornikiem retencyjnym Świnna Poręba Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska. Budowę opóźnia za to linia kolejowa, którą trzeba przenieść.
Dotychczas budowa zbiornika pochłonęła ponad 1 mld zł. – Zbudowaliśmy cały system finansowania oparty od początku na budżecie, teraz na Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, co zapewni nam zakończenie tego przedsięwzięcia w takim wymiarze, jak założyliśmy – zapewniał wiceminister.
– Tylko i wyłącznie moce przerobowe stanowią pewnego rodzaju ograniczenia i komplikacje, o których mówiłem choćby przy okazji linii kolejowej. Moglibyśmy ją wyłączyć na cały ten okres i nie zastanawiać się nad tym, czy do Zakopanego ludzie będą w sezonie dojeżdżać tylko i wyłącznie tzw. zakopianką, czy jeszcze linią kolejową. Doszliśmy do wniosku, że przedłużenie o kilka miesięcy procesu inwestycyjnego, który i tak się przedłuża, mu nie zaszkodzi. W sezonie warto utrzymywać linię kolejową. Po co jeszcze w taki sposób negatywnie oddziaływać na Podhale, na samo Zakopane – tłumaczył Gawłowski.
Dotychczas na budowę zbiornika retencyjnego wydano juz 1 mld 89 mln zł. W tym roku będzie to 289,7 mln zł, w kolejnym – jak wynika z umowy na finansowanie tego działania pomiędzy Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska a Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej – jest to 263 mln zł.
Według zapewnień ministra ostateczne rozliczenie tego przedsięwzięcia powinno się zakończyć w 2015 r.