Krajowy zarządca infrastruktury podsumował szkody wywołane przez zeszłoroczną powódź na terenie województwa śląskiego. Do dziś udało się naprawić większość zniszczeń. Roboty w południowej części regionu będą kontynuowane.
W kwietniu PKP PLK
podsumowały dotychczasowe działania podjęte w celu likwidacji szkód wywołanych przez zeszłoroczną powódź. Roboty zrealizowane na Dolnym Śląsku pochłonęły ponad 100 mln zł. Kwota ta nie wyczerpuje jednak potrzeb. Poważne zniszczenia powstały bowiem także w innych regionach.
Szkody głównie na południu województwa
– Po przejściu fali powodziowej naszym priorytetem było jak najszybsze przywrócenie przejezdności i zapewnienie bezpieczeństwa na liniach kolejowych dotkniętych żywiołem – mówi Marta Pabiańska z Zespołu Prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych. W województwie śląskim na szlaku Nędza Wieś – Nędza (linia 140) i na stacji Kietrz (linia 194) konieczna okazała się odbudowa rowów odwodnieniowych. Pomiędzy Zabrzem-Makoszowami a Gierałtowicami (linia 149) naprawiony został most.
Większy zakres miały prace na linii 151 w rejonie Chałupek. Tam konieczna była naprawa torów i podtorza oraz obiektów inżynieryjnych, w tym mostu. Na linii 158 na odcinku Wodzisław Śląski Centrum – Czyżowice odbudowana została skarpa. – Przeprowadzono też prace na dwóch przepustach – stwierdza nasza rozmówczyni.
Część prac wciąż przed nami
– Odbudowa skarpy była konieczna również pomiędzy Studzionką a Pawłowicami – dodaje przedstawicielka PKP Polskich Linii Kolejowych. To fragment linii 159. Kolejne roboty popowodziowe mają zaś dopiero zostać zrealizowane w tym roku.
– W województwie śląskim do wykonania pozostało jeszcze wzmocnienie nasypu kolejowego w Czechowicach-Dziedzicach – zapowiada Marta Pabiańska. Zapewnia jednocześnie, że wszystkie linie uszkodzone w wyniku zeszłorocznej powodzi są aktualnie przejezdne. Na części z nich odbywa się wyłącznie ruch towarowy, większość jest jednak wykorzystywana także w przewozach pasażerskich.