Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad zmianami prawnymi dotyczącymi funkcjonowania kolei wąskotorowych. Mają one skutkować powstaniem funduszu, z którego przewoźnicy pozyskaliby środki na utrzymanie przewozów i infrastruktury. Istnieje szansa, że pierwsze wypłaty zostaną zrealizowane już w przyszłym roku.
W marcu informowaliśmy
o rządowych planach utworzenia funduszu wspierającego działalność kolei wąskotorowych. Ma on stanowić odpowiedź na problemy firm, samorządów i organizacji społecznych z utrzymaniem tak przewozów, jak i często wymagającej szeroko zakrojonych prac remontowych infrastruktury. Teraz poznaliśmy nieco więcej konkretów dotyczących projektowanych rozwiązań, choć do opublikowania odpowiednich dokumentów w ostatecznej wersji droga jest wciąż daleka.
Konieczne uchwalenie nowelizacji ustaw
Niedawno MI wskazało w odpowiedzi na interpelację poselską, że system dopłat miałby zacząć funkcjonować już w przyszłym roku. Choć resort nie potwierdził tej daty w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym”, zapewnił, że prace nad nowelizacją ustawy o transporcie kolejowym oraz niektórych innych ustaw przebiegają bez zakłóceń. – Ich efektem będzie umożliwienie udzielania dofinansowania przewoźnikom operującym na liniach kolei wąskotorowych. Równolegle trwają prace nad rozporządzeniem wykonawczym, które będzie zawierać szczegółowy system podziału środków pomiędzy podmioty zakwalifikowane do otrzymania dofinansowania – mówi Anna Szumańska, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.
Ministerstwo zakłada, że mechanizm dofinansowania będzie opierał się na wielkości pracy eksploatacyjnej wyrażonej w pociągokilometrach (a więc na łącznej odległości pokonywanej przez wszystkie objęte dopłatą kursy). – Do wsparcia kwalifikowane będą koleje wąskotorowe realizujące ogólnodostępne regularne przewozy pasażerskie według opublikowanego rozkładu jazdy – zapowiada nasza rozmówczyni. Dodaje, że jednym z warunków uzyskania środków będzie prowadzenie działalności przewoźnika kolejowego przez okres co najmniej trzech lat i nie dłużej niż pięciu lat przed złożeniem wniosku. Zaskoczeniem jest tu drugie z przywołanych kryteriów, bo jeśli zostanie ono utrzymane, z finansowania mogą nie skorzystać podmioty uruchamiające kursy nieprzerwanie od kilku dekad (np. Fundacja Polskich Kolei Wąskotorowych w Rogowie, Bieszczadzka Kolej Leśna). [
Aktualizacja z 21 maja: jak poinformowało Ministerstwo Infrastruktury, warunki uzyskania środków będą obejmować według aktualnych założeń nieco inny mechanizm. Operator będzie musiał wykazać prowadzenie działalności przez trzy lata w okresie nie dłuższym niż pięć ostatnich lat. Z dofinansowania skorzystają zatem podmioty realizujące przewozy rozkładowe także od dawna, jeśli tylko w ostatnim pięcioleciu ruch odbywał się w przynajmniej trzech latach.]
Nie tylko dawne koleje PKP
– Wprowadza się również wymóg posiadania przez przewoźnika dokumentów uprawniających: świadectwa bezpieczeństwa lub certyfikatu bezpieczeństwa. Są one wydawane przez prezesa Urzędu Transportu Kolejowego – usłyszeliśmy. Przepisy mają natomiast nie określać konkretnej szerokości toru, historycznego charakteru kolei (np. publiczna, przemysłowa, leśna) czy struktury właścicielskiej podmiotów mogących uzyskać wsparcie. Daje to dość szerokie spektrum potencjalnie uprawnionych, bo zaliczać się będą do nich samorządy, organizacje społeczne, firmy komercyjne, a także muzea, w tym nie tylko kolejowe, ale i choćby kopalniane.
Wciąż nie znamy natomiast puli środków, jakie będą przeznaczone do rozdysponowania, co utrudnia ocenę roli funduszu w zapewnieniu przyszłości wąskotorówkom. Sporym ograniczeniem będzie przy tym z pewnością wykluczenie z mechanizmu dopłat kolei dopiero uruchamianych, jak np. Stargardzka Kolej Dojazdowa, na której toczą się prace mające skutkować w dłuższej perspektywie uruchomieniem kursów turystycznych. – Niespełniające podanych warunków podmioty mogą ubiegać się o dofinansowanie z innych źródeł, w tym ze środków samorządowych lub funduszy UE – stwierdza rzecznik resortu.