– W styczniu i lutym wskaźnik punktualności Kolei Śląskich wzrósł do ponad 92 procent. To jeden z najlepszych wyników w historii spółki – powiedział Michał Wawrzaszek, rzecznik Kolei Śląskich.
W lutym UTK opublikował raport dotyczący punktualności przewoźników pasażerskich w ostatnim kwartale 2014 roku. Wynika z niego, że w ciągu trzech ostatnich miesięcy 2014 roku tylko 81 proc. pociągów Kolei Śląskich przyjeżdżało do stacji końcowych zgodnie z rozkładem jazdy, co było jednym z najgorszych (po PKP Intercity, które operuje jednak na dużo bardziej rozległej sieci) wskaźników punktualności w kraju.
Cały raport, wyniki dla poszczególnych przewoźników oraz ich analizę przeczytasz na portalu Monitor
Podobnie jak inni przewoźnicy, Koleje Śląskie twierdzą, że główną przyczyną opóźnień z 2014 roku była olbrzymia skala prac modernizacyjnych zintensyfikowana przed wprowadzeniem w życie rozkładu jazdy 2014/2015.
– W ostatnim kwartale ubiegłego roku bywały dni, że ok. 40 proc. odcinków obsługiwanych przez śląskiego przewoźnika było remontowanych lub obowiązywały na nich ograniczenia prędkości. W pierwszych miesiącach 2015 r. wskaźnik ten spadł do około 20%, co równocześnie spowodowało duży wzrost punktualności – powiedział rzecznik.
– W ostatnim kwartale 2014 roku średnio prawie 60 proc. wszystkich opóźnień zawinionych było przez PKP PLK, a na początku roku ta wartość spadła do 37 proc. Natomiast w wypadku usypów węgla, interwencji policji i SOK czy opóźnień innych przewoźników kolejowych w porównywalnych okresach ta wartość wzrosła z 27 proc. do 43 proc.
Ze wszystkich naszych opóźnień średnio tylko co piąte opóźnienie wynika z naszej przyczyny. Jest to efekt przede wszystkim usterek taboru, w większości starszych jednostek EN 57. Najczęściej w tych pojazdach awarii ulegają silniki – dodaje Michał Wawrzaszek.