Już wiemy, że Prezes UTK wszczął wobec RegioJet postępowanie w sprawie bezprawnych praktyk, które naruszają zbiorowe interesy pasażerów. Czeski przewoźnik broni się i twierdzi, że nie dopuścił się działań niezgodnych z prawem.
RegioJet – jak napisał na początku oświadczenia – ma świadomość,
że w początkowej fazie działalności w Polsce nie udało się uruchomić wszystkich planowanych połączeń, który pierwotnie ogłoszono. "Proces rekrutacji niektórych stanowisk, w szczególności kierowników pociągów, przebiega wolniej, niż byśmy sobie życzyli, jednak nadal trwa, a osobom zainteresowanym zatrudnieniem oferujemy znacznie lepsze warunki niż inni przewoźnicy kolejowi". – Jednocześnie wystąpiły opóźnienia w budowie zaplecza technicznego. Nie zaprzeczamy tym faktom i otwarcie je komunikujemy. Intensywnie pracujemy, aby wszystkie planowane połączenia mogły zostać uruchomione w możliwie najkrótszym czasie – tłumaczy RegioJet.
Dalej czytamy, że "wszyscy pasażerowie dotknięci opóźnieniami zostali przez nas osobiście skontaktowani, przeproszeni, a opłaty za bilety zwrócone niezwłocznie w pełnej wysokości, bez konieczności składania reklamacji". Przewoźnik wspomniał, że w ramach rekompensaty przyznał bonus w wysokości 100 zł.
"Odrzucamy twierdzenie, że firma RegioJet odwołała ponad tysiąc połączeń, czyli do 250 tysięcy miejsc,
jak podaje PKP Intercity. Informacja ta jest nieprawdziwa. Uważamy również za niewłaściwe, że UTK w swoim komunikacie prasowym wymienia wyłącznie RegioJet, podczas gdy na wspólnym spotkaniu z przedstawicielami przewoźników, organizatorów transportu publicznego i zarządcy infrastruktury poinformowano, że jeden z przewoźników ma problemy znacznie większej skali z realizacją swoich zobowiązań niż RegioJet" – dodaje czeski przewoźnik.
Do zadań Urzędu Transportu Kolejowego – jak wskazuje czeski przewoźnik – należy przede wszystkim rzetelny i równy nadzór nad całym rynkiem oraz ochrona konkurencji, w tym mniejszych i nowych przewoźników – "Obecne działania UTK budzą niestety obawy, że celem może być odebranie już przydzielonych pojemności firmie RegioJet na rzecz państwowego przewoźnika PKP Intercity" – pisze RegioJet.
RegioJet w swoim oświadczeniu zaznacza, że organizuje pociągi na własne ryzyko komercyjne, bez żadnych dotacji – "Konkurencja, którą wprowadzamy, ma udowodniony pozytywny wpływ – w ciągu zaledwie trzech miesięcy naszej działalności doszło do znaczącego obniżenia cen biletów również przez PKP Intercity. Zwycięzcami tej konkurencji są przede wszystkim pasażerowie, którzy mają szerszy wybór połączeń i korzystniejsze ceny" – pointuje RJ.
Przypomnijmy, że do działań RegioJet - nieuruchomienia większości zapowiadanych pociągów przewoźnika odniosło się także
PKP Intercity oraz zarządca infrastruktury
- PKP PLK. Specjalnie dla naszych czytelników przejechaliśmy się też jedynym połączeniem przewoźnika do Trójmiasta. Pełna relacja z
tego przejazdu tutaj.