PKP Intercity unieważniło przetarg na wykonanie naprawy na poziomie P4 lokomotyw elektrycznych EP09. Zadanie miało objąć aż 15 elektrowozów z opcją na kolejnych 5 sztuk. Zainteresowana jego realizacją była tylko Pesa Mińsk Mazowiecki, która jednak zaoferowała cenę znacząco przekraczającą budżet zamawiającego.
W połowie lutego PKP Intercity otworzyło oferty w przetargu na wykonanie naprawy okresowej na poziomie P4 lokomotyw elektrycznych serii EP09. W ramach zadania zaplanowano remont 15 elektrowozów, przy czym w umowie z wykonawcą miało zostać uwzględnione prawo opcji, w przypadku którego wykorzystania prace, określane także mianem naprawy rewizyjnej, objęłyby kolejnych 5 sztuk. Przypomnijmy, że jedyną ofertę w przetargu złożyła Pesa Mińsk Mazowiecki, która wyceniła realizację zamówienia podstawowego na kwotę 55 mln zł. To kwota znacząco przewyższająca budżet PKP Intercity, określony na nieco ponad 41 mln zł.
Narodowy przewoźnik zakładał, że w przypadku wykorzystania prawa opcji budżet zamówienia mógłby zostać podwyższony do niespełna 55 mln zł. Tymczasem jedyny oferent zadeklarował, że w tym przypadku wartość kontraktu musiałaby sięgnąć ponad 73 mln zł. Nie dziwi zatem decyzja PKP Intercity o unieważnieniu przetargu, zwłaszcza mając na względzie dość sprawnie realizowane dostawy nowych lokomotyw elektrycznych Griffin serii EU160 przez Newag, a także nadchodzącą perspektywę rozpoczęcia dostaw elektrowozów serii EU200 z drugiego zamówienia. Nie jest także tajemnicą, że EP09 miały i tak zostać wycofane wśród starszych lokomotyw elektrycznych w pierwszej kolejności.
Proces ten został już zresztą rozpoczęty. Jak poinformowało nas biuro prasowe PKP Intercity, w związku z osiągnięciem przebiegu kwalifikującego lokomotywy do wykonania naprawy głównej odstawione zostały już 4 sztuki EP09, zaś na koniec bieżącego roku trwale wyłączonych z eksploatacji zostanie łącznie 7 sztuk. Nie oznacza to jednocześnie kasacji wszystkich elektrowozów tej serii. – PKP Intercity dba o dziedzictwo kolejowe i nasza flota pojazdów historycznych na pewno zostanie powiększona o serię EP09 – wskazuje narodowy przewoźnik, podkreślając jednocześnie, że decyzja o tym, które konkretne elektrowozy zostaną wykorzystane w tym celu, jeszcze nie zapadła. Nie byłoby zaskoczeniem, gdyby była to EP09-046 z oryginalnymi reflektorami i pierwotnym pomarańczowo-brązowym malowaniu.
Biuro prasowe PKP Intercity przekazało nam ponadto, że elektrowozy serii EP09 w najbliższych kilku latach pozostaną w eksploatacji, dlatego proces naprawy P4 będzie kontynuowany. Niewykluczone, że spółka zdecyduje się na powtórzenie unieważnionego przetargu.
W długim okresie los “dziewiątek” jest jednak przesądzony – mają one zniknąć z torów znacznie szybciej niż znacznie starsze elektrowozy serii EU07 i ich pochodne, czyli EP07 i EP08. Na pierwszy rzut oka decyzja ta może zaskakiwać, choćby z uwagi na fakt, iż maksymalna prędkość eksploatacyjna EP09 wynosi 160 km/h. Istnieją jednak dwa zasadnicze powody, dla których dalsza eksploatacja “dziewiątek” nie byłaby uzasadniona.
Po pierwsze, jest to relatywnie awaryjna seria. – Na koniec 2024 roku wskaźnik defektów (przerwanie eksploatacji) oraz usterek (powodujących opóźnienia powyżej 15 minut) na 100 000 km przebiegu dla lokomotyw serii EP09 wyniósł 2,70 dla defektów i 1,86 dla usterek. Dla porównania dla lokomotyw serii EU/EP07 wskaźnik ten wyniósł odpowiednio 2,02 oraz 0,96 – informuje PKP Intercity. Po drugie, elektrowozy serii EP09 od początku były wysoce niejednorodne. Nie zmienił tego szereg różnych modernizacji, które realizowano w zróżnicowanym zakresie, przez co poszczególne pojazdy wciąż różnią się nawet rodzajami przetwornic i sprężarek. Potęguje to problemy z ich utrzymaniem.