- Należy się spodziewać, iż głównym zadaniem nowego Ministra resortu będzie sprawne wydawanie pieniędzy. Problemy kolei to jednak nie tylko kłopot z inwestycjami, a i resort to nie tylko kolej… - mówi Tomasz Pałaszewski, dyrektor zarządzający ZDG TOR. Z kolei Leszek Ruta wyraża nadzieję, że Bieńkowska nie ograniczy się do bycia "ministrem od PKP Intercity".
W tym tygodniu premier Donald Tusk podjął decyzję o połączeniu Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Ministrem i jednocześnie wicepremierem będzie Elżbieta Bieńkowska, dotąd szafowa MRR – Polska infrastruktura transportowa to największy beneficjent środków unijnych w Polsce. Na czele ogromnego resortu staje specjalista od tych środków. Należy się spodziewać, iż głównym zadaniem nowego Ministra resortu będzie sprawne wydawanie pieniędzy. Tej i przyszłej perspektywy finansowej. Z pewnością możemy się spodziewać reorganizacji struktur tym się zajmujących – przewiduje Tomasz Pałaszewski, dyrektor zarządzający Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Czy aby to wystarczy? – Pozostaną ograniczone moce wykonawcze, mające różne przyczyny (park maszynowy, wymagane uprawnienia itd.), a przede wszystkim ograniczone możliwości zamknięć torowych, aby nie sparaliżować transportu zwłaszcza pasażerskiego, za który minister też odpowiada. Przynajmniej z tego drugiego powodu trudnym wydaje się realizacja zapowiadanego wydawania 10 mld rocznie na modernizacje torów – mówi Pałaszewski.
Jak wskazuje, bez bardziej elastycznego działania przewoźników kolej będzie tracić. – Przewoźnicy trzymają się sztywno do przewożenia pasażerów jedynie pociągami i jeżdzeniu z tego powodu np. 7 godzin do Gdańska pociągiem. W ten sposób oddają rynek firmom autobusowym – uważa dyrektor w ZDG TOR.
– Problemy kolei to jednak nie tylko kłopot z inwestycjami. Stawki dostępu, a przede wszystkim narastający problem braku systemu kolei regionalnych i wiele innych będą wymagały wsparcia środowiska kolejowego, nie tylko finansowego. A resort to nie tylko kolej… – przypomina Pałaszewski.
Z kolei szef Stowarzyszenia Transportu Publicznego Leszek Ruta uważa, że połączenie ministerstw rozwoju regionalnego i transportu to wielka szansa dla regionalnej kolei. – Jest nadzieja, ze nowy minister transportu uzna wreszcie, że jest ministrem całej pasażerskiej kolei a nie tylko Intercity, a Ministerstwo Transportu zaangażuje się w rozwiązanie problemu Przewozów Regionalnych – mówi Leszek Ruta dodając, że weryfikacja tej tezy nastąpi wraz z propozycjami obsady stanowisk wiceministrów odpowiedzialnych za tę tematykę.
– Ponadto widać również, że sprawa wykorzystania funduszy unijnych przeznaczonych na kolej czy szerzej na transport, jest dla premiera priorytetem, kosztem bieżących działań wobec grupy PKP. Mam nadzieję, że powróci koncepcja likwidacji PKP a nie odbudowy jej potęgi, a przyspieszenia nabiorą tematy prywatyzacji spółek z grupy PKP takich jak PKP Energetyka, Informatyka, czy TK Telekom – posumował Ruta.