- Chciałbym zwrócić uwagę na wciąż tragiczną obsługę na wrocławskim dworcu PKP. Odwoziłem dzisiaj rodziców na pociąg do Gdyni, planowy odjazd 7.02. Do godz. 7.15 nie było żadnej informacji, dlaczego pociąg jeszcze nie został podstawiony – skarży się czytelnik „Gazety Wyborczej”
- Punkt informacyjny o tej godzinie jest zamknięty. Dopiero po telefonicznej interwencji jednego z pasażerów podano przez megafony ledwo słyszalny komunikat o tym, iż z przyczyn technicznych pociąg jest opóźniony o 20 minut – informuje czytelnik „Gazety Wyborczej”.
Jak informuje pasażer, pociąg odjechał z Wrocławia o godz. 7.42, około 300 podróżnych musiało przejść na inny peron. - Na portaluinfopasażer.intercity.pl, którym chwali się PKP i z którego czerpie statystyki o "wspaniałej" punktualności swoich pociągów, pociąg ten (65101/Mieszko) widniał oczywiście jako bez opóźnień. Teraz już wiadomo, czemu PKP myśli, że ich pociągi są punktualne - okłamuje je ich własny portal – skarży się pasażer „Gazecie Wyborczej”.
- Dodatkowo chciałbym zwrócić uwagę na stan nagłośnienia na peronach. Głośniki są tak rozmieszczone, że występuje pogłos i jeśli na peronie obok znajduje się inny pociąg (zwłaszcza regionalne głośno pracują), nie sposób usłyszeć wyraźnie przekazywanego komunikatu – mówi „Gazecie Wyborczej” czytelnik.
Więcej