Dwa lata zajęło grupie PKP zweryfikowanie, kto jest właścicielem kładki biegnącej nad torami w Strzemieszycach (Dąbrowa Górnicza). Gdy wreszcie ustalono, że właścicielem jest PKP SA, kolejarze zadecydowali o zburzeniu przejścia – poinformowała „Gazeta Wyborcza”.
Dyrektor Biura Nieruchomości PKP w Warszawie napisał w liście do urzędu miasta w Dąbrowie Górniczej, że za kładkę rzeczywiście odpowiada PKP. Kolejarze wymyślili jednak, że kładkę zburzą. Właściciele obiektu zauważyli, że nie ma wymaganej odległości między „licem główki szyny jednego z torowisk a licem konstrukcji kładki”.
Na obiekcie doszło do wypadku, w którym śmierć poniósł młody człowiek. Ratusz przez dwa lata nie mógł doprosić się kolejarzy o remont kładki. Miasto zdecydowało się w końcu na wybudowanie własnego przejścia tymczasowego za 200 tys. zł. Wówczas kolejarze zażądali od ratusza opłaty w wysokości 40 tys. zł miesięcznie za spowalnianie przejeżdżających pod kładką pociągów.
Więcej