Zapowiada się ostra walka o udziały Polskich Kolei Linowych. Grupa PKP ma także brać pod uwagę m. in. firma byłego burmistrza Zakopanego oraz słowaccy biznesmeni – poinformowała „Gazeta Wyborcza”.
Były burmistrz Zakopanego Adam Bachleda-Curuś zadeklarował pod koniec wakacji, że chce kupić część udziałów PKL. Firma „Bachleda Grupa Inwestycyjna” podęła już nawet kroki w celu stworzenia grupy finansowej, która miałaby złożyć ofertę na zakup PKL.
Poza byłym burmistrzem jest dobrze już znana firma Tatry Mountain Resorts, która utworzyła konsorcjum z gminami Szczawnica, Krynica, Zawoja i Czernichów. W konsorcjum nie ma Zakopanego, na terenie którego znajduje się siedziba PKL. Zakopane wspólnie z gminami powiatu tatrzańskiego postanowiło powołać spółkę Polskie Koleje Górskie. Wciąż jednak nie wiadomo, skąd miałyby pochodzić pieniądze na zakup akcji PKL - przypomina "Wyborcza".
- W drugiej połowie roku do sprzedaży przeznaczone zostanie 100 procent akcji Polskich Kolei Linowych. Nie oznacza to, że w procesie tym brani pod uwagę będą jedynie inwestorzy chcący kupić wszystkie akcje spółki. Akcje PKL zostaną zaoferowane w pakietach – tłumaczy rzecznik grupy PKP Łukasz Kurpiewski.
Więcej