W bydgoskiej fabryce Pesy trwa montaż dodatkowego wyposażenia elektrycznych zespołów trakcyjnych Elf, które od dwóch lat jeżdżą w barwach Kolei Mazowieckich.
Koleje Mazowieckie kupiły 16 czteroczłonowych Elfów w 2011 roku za 75,2 mln euro netto. Mają 75,25 m długości, a w każdym jest 200 miejsc siedzących. Zostały zakupione głównie z myślą o połączeniu lotniska Chopina i lotniska w Modlinie, jednak ostatnio część pociągów do Modlina zawieszono z powodu zamknięcia portu lotniczego.
Tymczasem jeden z Elfów przebywa w bydgoskiej fabryce przewoźnika. Dlaczego? – Jest w trakcie doposażenia – mówi szef zakłądu Z3 Pesy Bydgoszcz Piotr Mamet. – Przede wszystkim montujemy dodatkową przetwornicę i sprężarkę. To układ zapasowy, będzie pracować w przypadki awarii głównego. Zwiększy to bezawaryjność Elfów – mówi Mamet.
Pasażerowie zauważą drobne zmiany we wnętrzu pojazdów. Przede wszystkim montowane są szklane wiatrołapy przy wszystkich drzwiach pociągu, które ograniczą np. wpadanie zimnego powietrza do składu na postojach podczas zimy, czy gorącego – latem. Nie było ich w pierwotnej specyfikacji zamówienia.
Czy dodatkowe elementy nie zwiększą za bardzo masy pojazdów? Był to powód „okrojenia” Elfów dla woj. śląskiego np. o szklane półki bagażowe, choć te akurat w pociągach dla KM zostały zamontowane od razu – Na pewno dodatkowe elementy trochę ważą, ale limity, określone w świadectwie typu pojazdu zapisujemy od razu z wszelkim możliwym wyposażeniem dodatkowym, więc na pewno ich nie przekroczymy – zapewnił szef zakładu Z3 Rafał Tarlecki. Za dodatkowe wyposażenie Elfów zapłaci producent.