- Nie ma w ofercie producentów lokomotyw dedykowanych dla potrzeb PR. Po co mi 6 MW mocy i gaszenie świateł w całej okolicy przy rozruchu, skoro od dawna nikt nie widuje w Polsce pociągów 17-wagonowych, tylko zwykle 3-4-wagonowe? - stwierdził członek zarządu Przewozów Regionalnych Robert Nowakowski podczas konferencji "Perspektywy rynku lokomotyw w Polsce".
ZNLE Gliwice opracowało projekt lokomotywy o handlowej nazwie "Elephant", która mogłaby zainteresować krajowych operatorów pasażerskich. - Ta lokomotywa będzie jednak miała moc aż 5 MW - powiedział członek zarządu PR.
Jak stwierdził Nowakowski, obecnie przewoźnikom pasażerskim oferowane są lokomotywy dedykowane dla ruchu towarowego. - Ich masa to ok. 80 ton. Linie kolejowe są modernizowane, ale np. chcąc uruchomić połączenie ze stolicy do Torunia, trzeba jechać przez Kutno, ponieważ na sieci są takie miejsca, gdzie taka lokomotywa nie mogłaby bezpiecznie przejechać - zaznaczył.
PR póki co wynajmują lokomotywy elektryczne, głównie od PKP Cargo. W najbliższym czasie zakup nowych jednostek nie jest planowany. - Nie jest żadną tajemnicą, że nasza sytuacja finansowa jest trudna - zaznaczył Nowakowski. - Docelowo jednak na pewno chcielibyśmy mieć jakiś park lokomotyw elektrycznych, które mogłyby ciągnąc posiadane przez nas wagony. Żal byłoby je przeznaczyć na przysłowiowe żyletki - stwierdził członek kierownictwa PR.
W 2010 r. PR ogłosiły postępowanie przetargowe na leasing operacyjny 10 lokomotyw elektrycznych. Wykonawca, który zgłosił ofertę, został wykluczony z postępowania z powodu niewniesienia w terminie wadium, a ponadto jego oferta nie była zgodna z zapisami w SIWZ. Wykonawca napisał w ofercie, że akceptuje warunku umowy zawarte w SIWZ, ale z zastrzeżeniami. - Ponadto cena zaoferowana w wykluczonej ofercie była zaporowa - zakończył Nowakowski.