Rozpoczyna się kolejny etap „estetyzacji” dworca Warszawa Centralna, w ramach którego w holu głównym pojawi się nowa antresola. Projekt jednak nie wszystkim się podoba. – Ta antresola musi powstać. Większość pasażerów chce mieć gdzie usiąść i móc korzystać z większej oferty usług w rejonie kas. Tak wychodzi z naszych badań – mówi Piotr Ciżkowicz, członek zarządu PKP SA.
PKP SA realizują kolejny etap „estetyzacji” Dworca Centralnego. – Ten dworzec powinien być jak najbardziej przyjazny dla osób tam przebywających. To będzie brama miasta dzisiaj, jak i zapewne za 20 lat. Chcę, żeby jak najszybciej brama do mojego miasta była taka, jak powinna być, czyli przepiękna – przekonuje Jarosław Bator, członek zarządu PKP SA.
Zasadniczą zmianą będzie przebudowa hali głównej dworca Warszawa Centralna, w której pojawi się nowa antresola handlowa, łącząca istniejące antresole po wschodniej i zachodniej stronie holu. Ponadto zostaną usunięte szklane kubiki, które okazały się niefunkcjonalne.
– Ta antresola musi powstać, bo chcemy wreszcie zakończyć dyskusję na temat tego, jak będzie wyglądał Centralny. Przez dwa lata zrobiliśmy szereg rzeczy, które leżały odłogiem (termomodernizację, schody ruchome). Nowego budynku nie będziemy stawiać, to jest nierealne z wielu powodów. Chcemy pokazać pasażerom: słuchajcie, wszystkie dworce w kraju zrobiliśmy, większość osób się ich nie wstydzi – może poza częścią osób w Poznaniu – więc chcemy, żeby i w stolicy powstało coś, czego nie będziemy się wstydzić. Ta antresola, przynajmniej na wizualizacjach, wygląda dobrze. Chodzi też o funkcjonalność: kubiki są puste, wyglądają beznadziejnie, są niefunkcjonalne dla najemców – przekonuje Piotr Ciżkowicz, członek zarządu PKP SA.
Więcej na portalu Transport-publiczny.pl