Niemieckie związki zawodowe kolejarzy sprzeciwiły się podwyżkom dla zarządu Deutsche Bahn. Zdaniem związków zawodowych kondycja firmy nie uzasadnia takich działań.
– To naprawdę szczyt wszystkiego. Nasi maszyniści mają zrezygnować ze swoich praw podczas układania grafiku i wykazywać daleko idącą elastyczność, aby zapewnić punktualność pociągów, podczas gdy zarząd napycha sobie kieszenie – tymi słowami Claus Weselsky, szef Związku Zawodowego Niemieckich Maszynistów (GDL), skomentował planowaną podwyżkę płac członków zarządu Deutsche Bahn.
Wszystkie sześć osób z zarządu Deutsche Bahn ma otrzymywać od 2020 roku 585 tys. euro rocznie. Obecnie na ich konta wpływa rocznie po 400 tysięcy euro. Weselsky chce wszelkimi możliwymi sposobami zablokować podwyżkę płac członków zarządu i oczekuje podniesienia w pierwszej kolejności płac szeregowych pracowników Kolei Niemieckich. Takie stanowisko ma też przedstawić na najbliższym posiedzeniu rady nadzorczej DB.
Planowana podwyżka dla zarządu kolei niemieckich stoi w opozycji do sytuacji niemieckich kolei, którym, według szacunków Federalnego Trybunału Obrachunkowego w tym roku może zabraknąć trzech miliardów euro do zamknięcia bilansu. By zasypać finansową lukę Trybunał sugeruje sprzedaż wszystkich, "niepotrzebnych" czy niepasujących do profilu przewoźnika spółek, przede wszystkim międzynarodowego spedytora DB Schenker. Więcej o sprawie
piszemy tutaj.
Źródło: GDL