Minister Rozwoju podkreślił wczoraj w Berlinie, że Niemcy są wzorem wsparcia eksportu. – Polski Fundusz Rozwoju, który powstaje jako parasol lub integrator kilku agencji rozwojowych, będzie miał za zadanie, korzystając z najlepszych wzorców, ułatwienie firmom takim jak Pesa, czy konkurencja Pesy, podbijanie zagranicznych rynków – dodał minister.
W Berlinie, podczas
przekazania spalinowych zespołów trakcyjnych Link produkcji bydgoskiej Pesy minister rozwoju Mateusz Morawiecki wypowiedział się na temat możliwych form wsparcia polskiego eksportu. "Rynek Kolejowy" pytał ministra o wsparcie kredytowe dla polskich projektów eksportowych, na które jeszcze parę miesięcy temu
narzekał Tomasz Zaboklicki w kontekście jak dotąd niedokończonego kontraktu na
tramwaje Fokstrot dla Rosji.
– To bardzo ważne zagadnienie. Na świecie jest tak, że większym problemem jest sfinansowanie kontraktu niż jego fizyczne wykonanie. Mamy tego świadomość, dlatego planujemy przebudowę KUKE, PAIZu i WPH. Wspólnie razem mają one tworzyć całość z punktu widzenia przedsiębiorcy przy pozyskiwaniu i realizacji kontraktów zagranicznych. Zaznaczam, że odpowiednie gwarancje podłożone pod kontrakty poza Polską lub kredyty dla strony kupującej, a także leasing, są niezmiernie ważnym elementem układanki gospodarczej. Mamy tego świadomość i będziemy teraz głęboko przebudowywać naszą finansową architekturę eksportową – powiedział premier Morawiecki.
Niemcy wzorem wsparcia eksportu
Minister Rozwoju podkreślił, że Niemcy posiadają bardzo dojrzałe instytucje wsparcia eksportu, które rozwinęły bardzo dużo narzędzi – na przykład pomocy kredytowej czy z zakresu pozyskiwania informacji o lokalnych gospodarkach. – Polski Fundusz Rozwoju, który powstaje jako parasol lub integrator kilku agencji rozwojowych, będzie miał za zadanie, korzystając z najlepszych wzorców, ułatwienie firmom takim jak Pesa, czy konkurencja Pesy, podbijanie zagranicznych rynków – dodał minister.
Wspierać krajowych dostawców
Mateusz Morawiecki po raz kolejny podkreślił, że w zakresie prawa zamówień publicznych nie będzie preferowania firm rodzimych, a Ministerstwo Rozwoju zobligowane jest do starania się o to, by w sposób niedyskryminacyjny stosować prawo europejskie.
– Będziemy się jednak przyglądać SIWZ-om, ponieważ czasami w tych kryteriach ukryta jest preferencja któregoś dostawcy, a my chcemy równości w dostępie. Chcemy jednak wspierać rynek krajowych poddostawców, stąd będziemy starać się implementować u nas najlepsze wzorce niemieckie czy francuskie, dotyczące odpowiedniego lokalnego wkładu krajowych komponentów w gotowy produkt.