Wykonawca budowy metra pokazywał dzisiaj (20 lutego) dziennikarzom powstającą stację Rondo ONZ, która znajduje się w ścisłym centrum miasta. To przystanek szczególny z uwagi na ogromną ilość instalacji podziemnych do przełożenia, konieczność etapowania prac oraz znaczne zagłębienie ścian szczelinowych. Widoczne są już pierwsze charakterystyczne elementy architektoniczne przyszłego wystroju tej stacji.
– Zostały wykonane ściany szczelinowe, poziom -1 wraz ze stropem pośrednim. W tej chwili rozbierane są tunele, które zostały wykonane wewnątrz stacji, tak by można było wykonać konstrukcję poziomu -2 i platformy peronowej. Mamy też praktycznie gotową konstrukcję wyjść ze stacji, które będą pod całym rondem ONZ. Te wyjścia to dość szczególna konstrukcja, ponieważ znajdują się one bardzo blisko okolicznych budynków – opisuje Mateusz Witczyński, rzecznik wykonawcy, firmy AGP Metro.
Ściany szczelinowe powstały już na całym obrysie stacji i sąsiadującej z nią komory rozjazdowej. Sięgają głębokości 54 metrów, podczas gdy najniższe części stacji osadzone są ok. 18 metrów pod powierzchnią. – Wynika to z budowy geologicznej tego obszaru. Mamy tu bardzo głęboko zalegającą warstwę przepuszczalną piasku i by można było zabezpieczyć obiekt przed dostępem wody, ściany musiały być być zagłębione na głębokość gruntów nieprzepuszczalnych – wyjaśnia Witczyński. Do ich budowy wykorzystano hydrofrez (rodzaj „pogłębiarki”). – Sprowadziliśmy jedyne w Polsce urządzenie tego typu, które jest w stanie budować równe ściany na takiej głębokości – opisuje Mateusz Witczyński.
To nie koniec wyzwań, z którymi musieli zmierzyć się budowniczowie. – Drugą z największych trudności paradoksalnie było przełożenie wszelkich instalacji, które się nad tą stacją znajdowały – mówi Witczyński. Spośród wszystkich placów budowy, na Rondzie ONZ występowała ich największa ilość. Stąd też w momencie rozpoczęcia drążenia tuneli stacja była jedną z mniej zaawansowanych. Aby nie zatrzymywać tarcz na czas wykonywania konstrukcji przystanku, zapadła decyzja, by maszyny normalnie drążyły tunel w miejscu przyszłych peronów, skąd ziemia nie została jeszcze wybrana.
Stacja powstaje centralnie pod rondem ONZ. Przejścia będą prowadzić wokół całego skrzyżowania na wszystkie jego narożniki i przystanki tramwajowe. Mimo tego cały czas ruch w ciągu al. Jana Pawła II jest utrzymany. – Jest to przede wszystkim utrudnienie logistyczne, bo mamy plac budowy rozdzielony ruchliwą ulicą. Po drugie, trzeba było prace etapować – mówi Witczyński. W pierwszej kolejności powstała część stropu po zachodniej stronie. Następnie, po przełożeniu jezdni i torowiska na gotową już część stropu, ruszyły prace przy budowie pozostałej części stacji pod dawnym rondem. Teraz obowiązuje już trzeci etap organizacji ruchu. Komora rozjazdowa, realizowana w wykopie otwartym, znajduje się natomiast po wschodniej stronie stacji, pod ulicą Świętokrzyską – dzięki niej pociągi z obydwu torów i kierunków będą mogły swobodnie wjeżdżać na zlokalizowany nieco dalej łącznik techniczny z I linią metra.
Charakterystycznym elementem stacji jest eliptyczna kopuła na poziomie antresoli, przywołująca skojarzenia ze stacją Plac Wilsona na I linii. – Rzeczywiście elipsa jest podobna, choć na Rondzie ONZ będzie trochę inaczej rozwiązana z uwagi na walory oświetleniowe. Na stacji Plac Wilsona mamy otwartą przestrzeń nad peronem, tutaj będziemy mieli poprzez mniejszą elipsę zjazd na dolny peron – wyjaśnia Mateusz Witczyński. Stacje centralnego odcinka powstają według projektu koncepcyjnego Andrzeja Chołdzyńskiego, który jest też architektem wspomnianej stacji Plac Wilsona.
Zobacz jak powstaje stacja Rondo ONZ - fotogaleria