W przetargu na realizację kolejnych etapów łódzkiej Trasy W-Z złożono 9 ofert. Różnica pomiędzy kwotą przewidywaną przez Urząd Miasta a najtańszymi z nich wynosi 114 mln zł. - Prowadzimy rozmowy z Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju na temat pokrycia tej luki - komentuje wiceprezydent Marek Cieślak. Twierdzi też, że cała sytuacja nie powinna opóźnić zakończenia ani nawet rozpoczęcia prac budowlanych.
Koszt całego zadania miał wynosić 312 727 935,05 zł brutto. Zakres przetargu podzielono na 3 części (odcinek na Retkinię, na Widzew wraz z budową nowego na Olechów oraz system sterowania ruchem). Na każdą z nich wykonawcy złożyli po 3 oferty. Założony przez miasto koszt części pierwszej to 76 272 018, 90 zł, tymczasem najtańszy oferent (konsorcjum: MPK Łódź, Europol - S - Kromis z Częstochowy, Elektrobudowy SA i Kral sp. z o. o.) wycenił prace na tym odcinku na 107 790 458,64 zł. Najtańszą ofertę na drugi odcinek (239 050 500 zł) złożyło łódzkie przedsiębiorstwo Mosty Infrastruktura sp. z o. o. (magistrat chciał zapłacić 165 574 460,83 zł). Wreszcie trzeci odcinek miał kosztować 70 881 455,32 zł, podczas gdy wśród oferentów najniższą cenę (78 927 104,44 zł) zaproponował warszawski oddział Sprint SA.
- Byliśmy na ten wariant przygotowani. Prowadzimy rozmowy z MIR na temat większej kwoty dofinansowania z funduszy europejskich. Wcześniej było to niemożliwe, obecnie na skutek zmiany przepisów pojawiła się możliwość zwiększenia dofinansowania tego typu projektów do 85 procent - twierdzi wiceprezydent Łodzi Marek Cieślak. - Z dotychczasowego przebiegu rozmów wynika, że powinniśmy takie dofinansowanie dostać, zatem nie wydamy żadnej dodatkowej złotówki z budżetu miasta - dodaje urzędnik. Formalna decyzja ma zapaść w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Pytany o to, czy magistrat przygotował plan B na wypadek negatywnej decyzji MIR, wiceprezydent zaprzecza.
Dlaczego - skoro UMŁ przewidywał, że oferty będą przewyższały kosztorys - nie zarezerwował od razu większych pieniędzy w budżecie? - Proszę pamiętać, że tegoroczny budżet został dość mocno "pokrojony" przez Radę Miejską. Sama realizacja Trasy W-Z była mocno kontestowana przez niektórych radnych opozycji. Dlatego nie sądzę, żeby udało nam się wtedy przeznaczyć na nią zdecydowanie więcej środków - odpowiada M. Cieślak.
Dodatkowe fundusze, na które liczy miasto, pochodzą z puli 120 mln euro przesuniętej pod koniec ubiegłego roku w ramach Programu Operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko" z projektów kolejowych na transport w aglomeracjach. Zdaniem M. Cieślaka, wykorzystanie ich na pokrycie luki w kosztach Trasy W-Z nie wyklucza pozyskania z tej samej puli dofinansowania na 25 nowych niskopodłogowych wagonów tramwajowych, o które stara się łódzkie MPK.
Zakres przetargu to całkowita wymiana ok. 4,2 km torowiska na odcinku retkińskim (zachodnim) oraz ok. 6 km na widzewskim (wschodnim). Nowy odcinek na Olechów ma liczyć 4,5 km długości. Realizowany od listopada odcinek centralny (Kilińskiego - dworzec Łódź Kaliska) z dworcem przesiadkowym oraz częściowym sprowadzeniem pod ziemię ruchu samochodowego liczy ok. 3 km. Na całej trasie tramwaje otrzymają priorytet dla przejazdu. Płynniejsza ma być także jazda samochodem po Śródmieściu dzięki wchodzącemu w zakres inwestycji Obszarowemu Systemowi Sterowania Ruchem. Inteligentny system ma objąć 219 skrzyżowań.
Zapisz się do newslettera:
