Położona we wschodniej części województw podkarpackiego i lubelskiego linia kolejowa Munina – Hrebenne wymaga rewitalizacji. Bez niezbędnych prac infrastrukturalnych na niewiele zdadzą się działania mające zachęcić pasażerów do korzystania z pociągów – uważa w rozmowie z Rafałem Jasińskim Katarzyna Sławińska związana z portalem „Podkarpackakolej.net”.
Rafał Jasiński „Rynek Kolejowy”: Na początku proszę o krótkie scharakteryzowanie linii kolejowej nr 101 Munina – Hrebenne.
Katarzyna Sławińska: Linia kolejowa nr 101 Munina – Hrebenne jest w niezadowalającym stanie technicznym. Zmurszałe podkłady, mocno wyeksploatowane szyny, bujna roślinność przy torze (choć tutaj od jesieni ubiegłego roku widać pewną poprawę), brak ławek i wiat na przystankach, zamiast płyt na peronach – trawa (poza stacjami Oleszyce i Horyniec Zdrój), większość budynków stacyjnych zamknięta – tak można ogólnie scharakteryzować omawianą trasę oraz najbliższe jej otoczenie. Stan techniczny linii pozwala na uzyskanie średniej prędkości 40 km/h przez szynobusy obsługujące trasę między Jarosławiem a Horyńcem Zdrój – prędkosć maks. to 70 km/h, jednak występują liczne ograniczenia prędkości ze względu na „zapadalność” torów, mosty w złym stanie technicznym, 2 przejazdy z przekroczonym iloczynem ruchu…
Przewozy pasażerskie realizowane są jedynie przez spółkę Przewozy Regionalne. W dni robocze kursuje 1 szynobus relacji: Horyniec Zdrój (5:16) – Jarosław (6:45); w Jarosławiu stoi odstawiony do godz. 15:46, ponownie „melduje się” w Horyńcu o 17:15. We wtorki i czwartki szynobus wraca przejazdem technicznym do Rzeszowa na tankowanie, by potem znów przejazdem technicznym dotrzeć do Horyńca i rozpocząć kurs pasażerski rano. W niedziele rozkład jest wzbogacony o poranny kurs relacji Rzeszów – Horyniec Zdrój i popołudniowy relacji Horyniec Zdrój – Rzeszów. Frekwencja jest zmienna, w weekendy wynosi ponad 100% pojazdu serii SA135 (najczęściej jest to SA135-011), natomiast w dni robocze zainteresowanie połączeniami jest niewielkie. Dotyczy to zwłaszcza kursu popołudniowego, gdzie w składzie zwykle podróżuje do maksymalnie 20 osób.
Przewozy towarowe są realizowane przez m.in. PKP Cargo czy ZIK Sandomierz, średnio na dobę jest obsługiwanych 10 par pociągów łącznie z bocznicą („zdawki” do Bobrówki i Surochowa), składy do Werchraty jeżdżą rzadziej – 1-2 na tydzień.
W plebiscycie „Kolej2022” dotyczącej wskazania pożądanych społecznie inwestycji na liniach lokalnych i regionalnych respondenci wskazali, że najbardziej potrzebną inwestycją w województwie podkarpackim jest rewitalizacja linii nr 101. Z drugiej strony samorząd wojewódzki nie wskazał realizacji prac na tej linii w nadchodzącej perspektywie finansowej. Jak Pani ocenia, skąd wzięły się takie różnice?
Na oko zwykłej pasażerki samorząd wojewódzki w ogóle nie bierze pod uwagę głosów z północno-wschodniej części regionu. Przykładowe działania typu: zupełnie niedostosowany do potrzeb osób pracujących rozkład jazdy, częste w nim zmiany, wygórowane ceny biletów, wprowadzanie komunikacji zastępczej z dnia na dzień bez racjonalnego wytłumaczenia lub czasowe wstrzymywanie kursowania pociągów spowodowały odsunięcie się podróżnych od kolei. Brak informacji o tym, czy pociąg w ogóle pojedzie, w jakich godzinach, w jakie dni oraz długi czas przejazdu zmusiły pasażerów do wybrania alternatywnych środków transportu typu komunikacja prywatna („BUS”) czy własny samochód. Jednakże, ludzie chętnie by jeździli pociągami, gdyby wszystkie wymienione wcześniej negatywne czynniki zlikwidować poprzez rewitalizację linii nr 101, co pozwoli na skrócenie czasu przejazdu, zadbanie o precyzyjne informowanie pasażerów odnośnie rozkładu jazdy i zmian w nim oraz zwiększenie liczby codziennych połączeń. Podróż pociągiem jest bezpieczniejsza, wygodniejsza, przyjemniejsza, poza tym, w odróżnieniu od indywidualnego środka transportu, może z niej skorzystać każdy.
Należy odnotować ważną pozytywną zmianę dla podróżnych. Jest nią wprowadzenie Taryfy Podkarpackiej, dzięki czemu chociaż w aspekcie cenowym przewoźnik kolejowy na tej trasie może konkurować z komunikacją auto(busową).
Z jednej strony małe zainteresowanie podróżnych, z drugiej duże zaangażowanie zainteresowanych samorządowców dla ich utrzymania. Proszę wskazać, dlaczego utrzymanie połączeń pasażerskich Jarosław – Horyniec Zdrój jest tak ważna dla społeczności lokalnych?
Miesiąc temu ruszyła kampania #szynobusem.pl promująca pasażerskie połączenia kolejowe na linii 101, wspierana przez samorządy z powiatu lubaczowskiego czy spółkę Przewozy Regionalne. Samorządy powiatu lubaczowskiego mają nadzieję przyciągnąć do jazdy szynobusem rzeszę mieszkańców z tamtych terenów, ponieważ utrzymanie transportu kolejowego wymaga sporych nakładów finansowych z budżetu powiatu. Dlatego kampania ma na celu zwiększenie rentowności pociągów kursujących po linii 101, co powinno przynieść ograniczenie dopłat. Kampania jest skierowana w szczególności do ludzi młodych (uczniów, studentów), do turystów, kuracjuszy horynieckich sanatoriów (które notabene znajdują się blisko stacji Horyniec Zdrój PKP i swego czasu generowały wysoką frekwencję w pociągach). Jak widać po stopniowo zwiększającej się frekwencji, utrzymanie połączeń pasażerskich Jarosław – Horyniec Zdrój zaczyna mieć sens. Mimo głosów malkontentów „zaorać tory i udawać, że nic nie było.”
Czy ma Pani receptę na większe zainteresowanie przewoźników pasażerskich i towarowych linią nr 101?
Przypomnę, że jest to linia jednotorowa o niskich parametrach technicznych, niewielkiej średniej prędkości handlowej oraz bardzo małej przepustowości. Dlatego bez jej rewitalizacji zainteresowanie przewozami będzie małe, bo nie jest możliwe zaproponowanie dobrej oferty dla przewoźników, a w dalszej kolejności dla podróżnych.