Zarówno PKP PLK jak i województwo wielkopolskie dalej deklarują chęć wznowienia przewozów pomiędzy Gnieznem a Sławą Wielkopolską. Na razie jednak temat jest na wczesnym etapie, przez co reaktywacja raczej nie uda się w grudniu 2026 roku. Przy okazji województwo chce też zelektryfikować odcinek do Gniezna Winiar i kończyć tam bieg pociągów PKM.
Województwo wielkopolskie chciałoby reaktywować połączenia
pasażerskie na odcinku od Gniezna do Sławy Wielkopolskiej przez Kłecko i Kiszkowo. Chodzi więc o uruchomienie połączeń na małym odcinku linii nr 281 (do stacji Gniezno Winiary) oraz na linii nr 377, od Winiar do Sławy. W listopadzie ubiegłego roku w tym celu zorganizowano
nawet specjalny przejazd po nieużywanych od lat torach, który zwieńczono podpisaniem listu intencyjnego w sprawie dalszych prac przy powrocie pociągów na opisywany odcinek.
PLK: Rozmawiamy z województwem o dokumentacji koncepcyjnej
Od tego czasu minęło już sporo miesięcy, jednak ani PKP PLK ani województwo nie sygnalizowały dalszych działań dotyczących przywrócenia regularnych pociągów na linii nr 377. Czy strony wspomnianego listu dalej dążą więc wciąż do przywrócenia połączeń?
– Zależy nam na sukcesywnym rozwoju kolei, dlatego, w miarę możliwości, dążymy do przywracania połączeń pasażerskich na niewykorzystywanych obecnie liniach, tak jak w przypadku trasy Gniezno – Sława Wielkopolska. Wspólnie z Wielkopolskim Urzędem Marszałkowskim formalnie potwierdziliśmy zamiary reaktywacji ww. ciągu w liście intencyjnym, podpisanym jesienią ub. r. Aktualnie analizujemy możliwości współfinansowania dokumentacji koncepcyjnej, która jest niezbędna do realizacji inwestycji – określi bowiem jej szczegółowy zakres oraz wskaże szacunkowe koszty. W dokumentacji planujemy rozważyć także elektryfikację i budowę nowych przystanków na odcinku Gniezno – Gniezno Winiary, a także dostosowanie stacji Sława Wielkopolska do wznowienia połączeń pasażerskich linią nr 377 – mówi Radosław Śledziński z Zespołu Prasowego PKP PLK.
Prace na 6 kilometrach toru
Przedstawiciel zarządcy infrastruktury informuje też, że PLK nie czekając na ustalenie ostatecznego zakresu modernizacji niezbędnego do wznowienia regularnych połączeń przeprowadziła prace utrzymaniowe na 6 km linii między
Stawianami a Sławą Wielkopolską (ostatnim, brakującym odcinku tej linii, pozostała część trasy przeszła podobne działania w latach ubiegłych).
Działania objęły wymianę torów i podkładów przy pomocy pociągu PUN – Docelowo umożliwi to zwiększenie prędkości do 120 km/h. Taką prędkość chcemy osiągnąć także na pozostałych odcinkach, na których obecnie możliwe są przejazdy ok. 60 km/h (z wyjątkiem odcinka Gniezno – Gniezno Winiary, gdzie maksymalna prędkość to 40-60km/h) – opisuje Śledziński.
Województwo wielkopolskie: Chcemy elektryfikacji Gniezno – Gniezno Winiary
O właśnie zrealizowanych praca przypomina też województwo, które podkreśla, że dzięki nim udało się zapewnić przejezdność całej trasy od Gniezna do Sławy. Samorząd wskazuje też, że nadal dąży do wznowienia połączeń na tym odcinku i bardzo zależy mu przy tym na elektryfikacji krótkiego, niespełna 5-kilometrowego odcinka w samym Gnieźnie, pomiędzy główną stacją a Gnieznem Winiary.
– Samorząd Województwa Wielkopolskiego podtrzymuje zasadność elektryfikacji odcinka linii 281 Gniezno – Gniezno Winiary. W tym zakresie skierowano w ostatnim czasie do PKP PLK wniosek o umieszczenie tej inwestycji w ramach planowanych elektryfikacji linii na zarządzanej sieci – przekazuje Departament Transportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego.
Dzięki temu małemu, liniowemu zadaniu, pociągi Poznańskiej Kolei Metropolitalnej mogłyby zaczynać i kończyć swój bieg na stacji Winiary, po drodze obsługując spory fragment miasta, dzisiaj nie skomunikowany transportem szynowym, w tym osiedla czy też Galerię handlową Gniezno. Oczywiście niezbędna będzie też do tego budowa nowych przystanków pasażerskich na terenie miasta, co także zostanie przeanalizowane w dokumentacji koncepcyjnej.
Przystanki niewiadomą. Co najmniej 8 par połączeń
Zarówno PLK jak i województwo podkreślają, że szczegóły w postaci miejsc obsługi podróżnych, potencjalnych mijanek i innych rozwiązań infrastrukturalnych zostaną opracowane na podstawie wykonanej dokumentacji przedprojektowej, o współfinansowaniu której rozmawiają obie strony. Inwestycja będzie musiała bowiem objąć także budowę wspomnianych mijanek oraz przebudowę stacji Sława Wielkopolska, która nie jest przygotowana do kończenia i zaczynania tutaj biegu pociągów regionalnych - przy modernizacji linii do Wągrowca wjazd na linię nr 377 utrzymano, jednak nie zbudowano przy nim peronu.
W odpowiedzi na nasze pytania o ofertę przewozową Departament Transportu odpowiedział za to, że w pierwszym okresie po reaktywacji odcinka organizator chciałby uruchamiać 8 par połączeń, jednak nie do końca wiadomo w jakiej relacji - czy tylko Gniezno – Sława Wielkopolska, czy też w dłuższej, np. do Wągrowca a z drugiej strony np. Wrześni czy Jarocina, w czym pomógłby tabor dwutrakcyjny, posiadany przez Koleje Wielkopolskie.
– Decyzje w zakresie docelowej relacji ww. linii podjęta zostanie na podstawie analizy danych z Wielkopolskich Badań Ruchu, potrzeb mieszkańców oraz innych istotnych czynników – napisał Departament Transportu.
Przy okazji listopadowej imprezy w ubiegłym roku, wicemarszałek regionu nadzorujący kolej - Wojciech Jankowia
k deklarował, że województwo myśli o 8 parach połączeń, natomiast jego zdaniem oferta powinna być lepsza i wynosić co najmniej 12 par.
Grudzień 2026 r. raczej nierealny
Obie strony nie chciały też teraz deklarować tego, kiedy możliwe byłoby przeprowadzenie większych prac inwestycyjnych pozwalających na wznowienie przewozów. W listopadzie ubiegłego roku wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak wskazywał, że zakres prac determinuje to, że
wznowienie przewozów na tym odcinku mogłoby mieć miejsce już w grudniu 2026 roku. Biorąc pod uwagę to, że do tego czasu został nieco ponad rok, a PLK i województwo wciąż rozmawiają dopiero o zleceniu dokumentacji przedprojektowej, to grudniowy termin wydaje się już raczej nierealny.