- Odkąd pracuję na kolei, funkcjonowały już trzy rządy. Każdy rząd miał podobny problem – a mianowicie brak specjalistów w branży i konieczność opierania się na pomysłach, wizjach i strategiach ekspertów, którzy de facto są ściśle związani z byłym przedsiębiorstwem państwowym, a później spółką PKP - powiedziała prezes PR, Małgorzata Kuczewska-Łaska w rozmowie z Dominiką Wielowieyską dla wyboczej.biz.
- Koleje na zachodzie są wciąż najczęściej scentralizowanymi, dużymi przedsiębiorstwami holdingowymi tak jak i to u nas wygląda. Jedyny przykład udanej prywatyzacji to Wielka Brytania, choć w 2002-2004 r. mówiło się, że to porażka - podkreśliła Kuczewska-Łaska.
- Prywatyzacja ma sens. Możemy to wnioskować na przykładzie brytyjskim bądź amerykańskim, gdzie koleje są prywatne. Tylko ta transformacja musi potrwać tutaj nie będzie tego sukcesu od razu. I to jest chyba problem wszystkich kolejnych rządów - dodała prezes Przewozów Regionalnych.
Kuczewska-Łaska poruszyła też temat niedawnego zamieszania na kolei, związanego ze zmianą rozkładu jazdy. - Do chaosu doszło, ponieważ rząd w pewnym sensie był odcięty od informacji, ponieważ nad wszystkimi informacjami, działaniami na kolei panuje PKP SA. Według moich informacji, Ministerstwo Infrastruktury od dłuższego czasu pracuje z samym PKP SA, natomiast ma bardzo niewielki kontakt z pozostałą częścią rynku. Symptomy kryzysu można było dostrzec. Tak się jednak nie stało, ponieważ współpraca była tylko z PKP SA, a oni starali się dostarczać raczej pozytywne informacje, nie negatywne - podkreśliła Małgorzata Kuczewska-Łaska.