W ostatnim czasie co kilka dni pociągi Kolei Śląskich w różnych miejscach województwa są obrzucane kamieniami. Policji na razie nie udało się schwytać sprawców. Jak informuje przewoźnik, od roku 2015 koszty naprawy tych zniszczeń sięgnęły łącznie prawie pół miliona złotych - podaje przewoźnik.
Choć przypadki obrzucania kamieniami jadących pociągów
zdarzają się w całej Polsce, w województwie śląskim stało się to prawdziwą plagą. Tylko w miniony weekend miały miejsce dwa takie zdarzenia: na szlaku Kobiór – Pszczyna (linia 139) oraz na stacji Sosnowiec Główny. We wtorek wandale po raz kolejny obrzucili pociąg kamieniami, tym razem w pobliżu stacji Chorzów Batory. Choć wszystkie trzy sytuacje zostały – podobnie jak pozostałe – zgłoszone policji oraz Straży Ochrony Kolei, nie udało się schwytać sprawców.
W ostatnich pięciu latach przewoźnik wydał na wymianę wybitych szyb oraz usuwanie innych spowodowanych przez chuliganów uszkodzeń blisko 500 tys. zł. Straty ponoszą jednak nie tylko same Koleje Śląskie, ale i podróżujący pociągami pasażerowie. Oprócz pośredniego ponoszenia kosztów finansowych odczuwają oni oczywiste zagrożenie bezpieczeństwa, a niekiedy zostają ranni.
Każdorazowy akt wandalizmu powoduje też opóźnienia pociągów lub ich odwołania, a także konieczność wycofania z eksploatacji uszkodzonego pojazdu na czas jego naprawy. Ponieważ większość taboru KŚ stanowią jednostki nowe (najwyżej kilkuletnie), skierowanie na linię taboru zastępczego oznacza na ogół pogorszenie standardu.
Rzucanie przedmiotami w pojazd mechaniczny (a więc również w pociąg) będący w ruchu jest wykroczeniem z art. 76 Kodeksu Wykroczeń. Sprawca może ponieść karę aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny. Jeśli w wyniku zdarzenia ktoś odniesie rany, w grę wchodzi również nawet kilkuletnia kara więzienia.