W rozmowie z "Rynkiem Kolejowym" stojący na czele warszawskiego ZTM Leszek Ruta stwierdził, że przyszłość wspólnego biletu w Warszawie jest bardzo niepewna. Dodał przy tym, że następny ruch jest po stronie Kolei Mazowieckich. Przewoźnik nie zgadza się jednak z taką interpretacją sytuacji.
Kryzys i brak systemu finansowania
Leszek Ruta tłumaczył, że podstawową kwestią jest brak systemu finansowania wspólnego biletu oraz brak ustawy metropolitarnej.
- Problem jest taki, że nie ma mechanizmu, dzięki któremu można byłoby przekonać sąsiednie gminy, nieleżące bezpośrednio przy kolei, a których mieszkańcy korzystają z tego dobrodziejstwa, do płacenia. Twierdzą, że nie mają pieniędzy. Powiaty też nie dokładają się. W związku z tym obciążenie dla tych „kolejowych” gmin podwarszawskich, jak Sulejówek, Piastów, Otwock, Józefów jest tak duże, że one nie są w stanie tego udźwignąć. My tymczasem od początku stawialiśmy sprawę jasno: chcemy dojść do tego, żeby gminy podwarszawskie pokrywały 40% kosztów, dzisiaj natomiast finansują one na poziomie mniej więcej 30% - mówił Ruta.
Ruta: Teraz ruch Kolei Mazowieckich
- Wspólny bilet obowiązuje na obecnych zasadach do końca I kwartału. Negocjacje się rozpoczęły. Ruch jest po stronie Kolei Mazowieckich. Myśmy złożyli swoje propozycje. Myślę, że do końca stycznia albo na początku lutego będziemy wiedzieli - podsumował obecną sytuację dyrektor ZTM.
Grajda: Rosną koszty działalności
- Spółka z roku na rok podnosi jakość świadczonych usług poprzez: modernizacje taboru, zakup nowego, szkolenia dla pracowników z profesjonalnej obsługi klienta, uruchamianie nowych kanałów dystrybucji biletów, zwiększanie oferty przewozowej oraz tworzenie nowych ofert przeznaczonych dla poszczególnych grup podróżnych. Dzięki podejmowanym działaniom liczba podróżnych wzrasta, zadowolenie klientów również, co przejawia się w rocznej ocenie wskazywanej przez podróżnych w ankietach satysfakcji klienta oraz malejącej liczbie skarg i wniosków - mówi Dariusz Grajda, członek zarządu, dyrektor handlowy Kolei Mazowickich.
Podkreśla również wzrost kosztów działalności wyniakjący z tego, iż z przejazdów pociągami Kolei Mazowieckich korzysta coraz większa liczba podróżnych na podstawie biletów ZTM (w Warszawiew godzinach szczytu jest to prawie 90%), a tym samym ich udział procentowy w ogólnej liczbie przewiezionych podróżnych zwiększa się.
- Wynegocjowana na rok 2013 stawka została najpierw zaakceptowana, a następnie ZTM się z niej wycofał. Stawka na rok 2013 zaproponowana ZTM przez KM w porównaniu do roku 2012 wzrosła o 9%. Tymczasem ceny biletów ZTM z dniem 1 stycznia 2013 r. wzrosły średnio o blisko 25% w zależności od rodzaju biletu. Nadmienić należy, że jest to drugi z trzech etapów wzrostu cen biletów ZTM w okresie trzyletnim. Kolejna zmiana cen nastąpi od 1 stycznia 2014 r. - zaznacza przedstawiciel KM.
Leszek Ruta wprowadza w błąd?
- Ponadto przekazana przez Pana dyrektora Leszka Rutę informacja w sprawie wspólnego biletu, że „ruch jest po stronie Kolei Mazowieckich” wprowadziła czytelników w błąd. W dniu 18 stycznia 2013 r. Spółka przekazała swoje stanowisko na które nie otrzymała odpowiedzi. Propozycja Kolei Mazowieckich dotyczyła dalszej współpracy w ramach oferty wspólny bilet, w tym m.in. jej rozszerzenia o bilety jednorazowe i czasowe. W związku z tym Spółka jest gotowa zamontować w taborze kasowniki. Taka propozycja została przedstawiona ZTM wcześniej, ale nie spotkała się z zainteresowaniem - mówi przedstawiciel Kolei Mazowieckich.
- Niemniej jednak jest to istotny warunek umożliwiający rozszerzenie oferty i w znacznym stopniu ułatwiający podróż. Ponadto z myślą o podróżnych Spółka zaproponowała podpisanie umowy wieloletniej. Wycofanie się z oferty wspólnego biletu to nie tylko duży regres w dotychczasowej współpracy. Będzie to przede wszystkim znaczne utrudnienie w codziennej podróży dla tysięcy osób, które dotychczas podróżując koleją oszczędzali czas, a w niedalekiej perspektywie zostaną zmuszeni do stania w korkach - podkreśla Grajda.