– Wydaje się, że polski rynek kończy fazę zauroczenia produktami standardowymi. Kończy się etap zaspokajania prostych potrzeb tego rodzaju, że pojazd musi jeździć i cieszyć oczy. Przewoźnicy i samorządy są wobec taboru coraz bardziej krytyczni i wymagający – uważa Janusz Kućmin, Generalny Przedstawiciel firmy Bombardier na Polskę i Europę Środkową.
– Sądzę, że rozpoczyna się okres inwestowania w trochę bardziej zaawansowane technologie, ponieważ operatorzy zaczynają zauważać jak wysokie mogą być koszty utrzymania różnych konstrukcji niedopracowanych, będących we wstępnej fazie rozwoju, często prototypowych, albo krótkich serii pojazdów – uważa Janusz Kućmin.
– Biorąc pod uwagę obecny potencjał polskiego rynku, mamy tu do czynienia z setkami pojazdów u przewoźników, które muszą być wymienione szybko. Tabor pasażerski, zwłaszcza w Przewozach Regionalnych, musi być zastąpiony nowym, bo jeśli nie rozpoczniemy tego procesu, to wkrótce jego średni wiek będzie zbliżał się do 40. To wiek piękny, ale nie w przypadku pociągów, którymi wozi się ludzi. Liczymy, że zmiany w firmie, które obecnie są wprowadzane, w perspektywie kilku lat przyniosą także zakupy nowych składów – dodaje przedstawiciel Bombardiera.
Pełną wypowiedź Janusza Kućmina przeczytasz na portalu MONITOR
