Duże zainteresowanie wywołała w ubiegłym tygodniu informacja o tym, że w Polsce opracowywana jest lokomotywa bezobsługowa. Ciekawość Czytelników rozbudziła kwestia formowania składu pociągów.
Ludzie unikną śmiertelnych wypadków, koksownie i huty ograniczą koszty, polska gospodarka wzbogaci się o kolejną innowację – samodzielnie pracującą lokomotywę. Nowatorski projekt lokomotywy autonomicznej uzyskał na drodze konkursu dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Pisaliśmy o nim tutaj.
Choć brzmi jak fantastyka naukowa, inż. Piotr Przewoźny, wiodący członek zespołu inżynierów Grupy Zarmen z Chorzowa, zapewnia, że lokomotywa będzie potrafiła samodzielnie formować skład, czyli rozpinać i spinać ze sobą wagony. Aby było to możliwe, wagony muszą mieć zainstalowany odpowiedni mechanizm, przystosowany do takiej pracy. Takie specyficzne rozwiązania dedykowane są kolejnictwu w przemyśle.
Do całkowitej automatyzacji potrzebne wyspecjalizowane sprzęgi
– W przypadku zwykłych wagonów węglarek, które są stosowane na naszej kolei, rzeczywiście nie da się formować składu całkowicie bez udziału człowieka, bo haki same się nie podniosą i nie odczepią. Co najwyżej lokomotywa może w sposób automatyczny przeprowadzić zasprzęgnięcie się z pierwszym wagonem składu. Jednak już kadziowozy, czyli wagony specjalne do przewożenia gorącego żużla, mogą mieć takie sprzęgi, jakie sobie wymyślimy. Można zatem zrealizować funkcję całkowitego zasprzęgania się tych wagonów – i pod względem pneumatycznym i hydraulicznym, bo mają one również rozwiązania hydrauliczne potrzebne do przewracania kadzi – stwierdza nasz rozmówca.
Dodaje, że lokomotywa wyposażona w taki wyspecjalizowany sprzęg pozwala na rozpięcie składu w dowolnym miejscu przez system sterujący. Praca byłaby wówczas całkowicie zautomatyzowana.
Taki właśnie zautomatyzowany skład, gdzie już nie byłoby ingerencji człowieka, został opisany w zapytaniu ofertowym wystosowanym przez polską firmę z branży hutniczej do Grupy Zarmen. Koncepcja w firmie powstała i jest rozwijana.
Człowiek wyręczony
– Działamy w obszarze, gdzie nie ogranicza nas to, co obecnie jest na kolei. Chcemy zaoferować naszą lokomotywę nie tylko tradycyjnej kolei, ale przede wszystkim działać w sferze przemysłu. Jeśli chodzi o odpowiednie sprzęgi, to takie rozwiązania istnieją lub są w trakcie realizacji – mówi inż. Przewoźny.
Czy z powodu takich maszyn człowiek nie będzie już potrzebny do niektórych zadań w zakładach przemysłowych? Jak zaznacza inż. Piotr Przewoźny – dzięki takim maszynom może się tak stać. – Mowa przecież o pracy w strefach wyjątkowo niebezpiecznych, np. z żużlem rozgrzanym nawet do tysiąca stopni – zaznacza.
Przeczytaj pierwszą część tekstu o innowacyjnej lokomotywie.
Zapraszamy na V Kongres Kolejowy, który odbędzie się 28 października 2015 roku w Katowicach. W tym roku wśród poruszanych tematów znajdzie się między innymi analiza polskiego rynku kolejowego oraz kwestia przygotowania inwestycji w infrastrukturze kolejowej.
Więcej informacji o Kongresie znajdziesz TUTAJ.
