Poselski projekt nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych przewiduje wykluczenie firm-wykonawców z powodu zakończenia współpracy, za które zamawiający obwinia wykonawcę.
Autorzy projektu nie dostrzegają jednak, że okoliczności wypowiedzenia umowy kształtuje sam zamawiający. Eliminując kolejnych wykonawców, nie rozwiązuje się problemów związanych z zamówieniami publicznymi. Nowy instrument, mający wywierać na nich presję, co najwyżej może te problemy na krótką metę zamaskować - ocenia Lewiatan.
Zgodnie z poselską propozycją, zamawiający musiałby wykluczyć wykonawcę: z którym już umowę rozwiązał, wypowiedział albo od niej odstąpił, z powodu okoliczności za które wykonawca ponosi odpowiedzialność, lub gdy wartość niezrealizowanego zamówienia wynosi co najmniej 5 proc. wartości umowy.
- Proponowany przepis skazuje wykonawców na dyktat zamawiających - mówi Grzegorz Lang, sekretarz Rady Infrastruktury przy PKPP Lewiatan - Zamawiający mają bowiem szerokie możliwości wpisywania do umów przesłanek odstąpienia od umowy, nawet jeżeli nie poniosą szkody.
Uważa on, że z łatwością można sobie wyobrazić wpisanie do umów powodów odstąpienia od umowy, które są w praktyce niemożliwe do spełnienia przez wykonawców. W takich przypadkach wykonawcy będą zdani na dyktat zamawiających, nawet wtedy, gdy uchybienie nie spowoduje u zamawiającego jakiejkolwiek szkody"
W ustawie PZP jest już sankcja wykluczenia, jeżeli wykonawca wyrządzi zamawiającemu szkodę. W tym jednak przypadku podstawą wykluczenia jest orzeczenie sądu cywilnego. Jednak zgodnie z nowymi przepisami wykonawca wykluczony "za rozwiązanie umowy" może być ponownie wykluczony na kolejny okres 3 lat. Na rynkach skoncentrowanych (na poziomie krajowym lub lokalnym), projekt przyniesie niewątpliwie skutek odwrotny od zamierzonego - eliminacja konkurencji może doprowadzić do dominacji pozostałych wykonawców. -Zapłaci za to podatnik - mówi G. Lang.
Uważa on, że projektodawcy nie pomyśleli o firmach, które mogą być zmuszone do zamknięcia swoich oddziałów lub sytuacji, gdy jedną szansą pozostania na określonym terenie jest dostęp do głównego zamawiającego na rynku (np. jednostki samorządu terytorialnego czy regionalnego organu administracji rządowej).
Według projektu ustawy, wykonawca po wykluczeniu będzie mógł się odwołać do Krajowej Izby Odwoławczej (niezależnie od jej werdyktu zamawiający i tak może zawrzeć umowę), a nie sądu powszechnego. To poważny wyłom w kompetencjach tej izby, która została powołana do kontroli stosowania prawa zamówień publicznych, a nie oceny wykonywania umów, od czego są sądy cywilne - podkreśla ekspert Lewiatana.
Więcej