Prezes ZNLE Gliwice Tomasz Fugiel nie ukrywa radości ze sprzedaży 4 pierwszych lokomotyw E6ACT Dragon i zapowiada, że niedługo możemy spodziewać się kolejnych kontraktów. Ujawnił nam również, że prace nad platformą nowych lokomotyw Griffin wyszły już z fazy projektowej i rozpoczęła się budowa pierwszego egzemplarza.
Rynek Kolejowy: ZNLE Gliwice udało się sprzedać pierwsze 4 lokomotywy E6ACT Dragon, mimo iż jeszcze nie zakończyły się jazdy obserwowane egzemplarza prototypowego. To chyba wcześniej niż się mogliście spodziewać?
Tomasz Fugiel, prezes ZNLE Gliwice: To duży sukces i myślę, że już niedługo będziemy mogli się pochwalić kolejnymi zamówieniami. Ale jak już Państwo zdążyli zaobserwować nie chwalimy się tym, co chcemy zrealizować, ale tym co zrealizowaliśmy. Na ten moment zrealizowaliśmy kontrakt na pierwsze cztery. Myślę, że to dobry wynik na pierwsze zamówienie.
Nie będzie problemów z realizacją zamówienia?
Nie. Jak państwo wiecie, wykonujemy projekty modernizacji, możemy zmodernizować trzy lokomotywy w ciągu miesiąca, więc to jest jak najbardziej w zakresie naszych możliwości bez żadnego problemu.
Z naszych informacji wynika, że zainteresowanie lokomotywą nie słabnie. Jakie jeszcze firmy mogą się znaleźć w gronie potencjalnych nabywców?
Nazwy firm, które padły podczas uroczystości podpisania kontraktu (wymieniono firmy, które testowały lokomotywę Dragon do tej pory, czyli STK Wrocław, Pol-Miedź Trans, PKP Cargo oraz Lotos Kolej – przyp. red.) mówią same za siebie. Ale szczegółów na pewno obecnie nie mogę udostępnić.
Dragon już okazuje się sukcesem firmy ZNLE Gliwice. Ale szykujecie nowy produkt – platformę lokomotyw Griffin.
Tak jest. Zresztą za pośrednictwem Rynku Kolejowego ta informacja wyciekła do opinii publicznej po raz pierwszy, więc mogę pogratulować skuteczności. To będzie platforma lokomotyw towarowych i pasażerskich. Pierwszy egzemplarz to będzie wielosystemowa lokomotywa towarowa i pasażerska rozwijająca prędkość do 140 km/godz. To będzie uzupełnienie naszej oferty. Oczywiście proces homologacji potrwa.
Na jakim etapie jest produkcja Griffina w tym momencie?
Griffina będziemy chcieli zaprezentować Gryffina w przyszłym roku. Jest to już etap rozpoczęcia prac produkcyjnych tej lokomotywy. Etap projektu został już praktycznie zakończony.
Jak oceniacie Państwo zapotrzebowanie rynku na takie lokomotywy, tym bardziej że konkurencja nie śpi. Wiemy, że nad swoim produktem pracuje Pesa. Czy ten rynek nowych lokomotyw w Polsce będzie tak rósł, że dla każdego znajdzie się miejsce?
Oczywiście będzie to rynek bardzo konkurencyjny. Co do tego nie mam wątpliwości. Ale myślę, że rynek ten będzie się otwierał i to bardzo dynamicznie. Z dwóch powodów. Po pierwsze, wzrasta prędkość na CMK do 190 km/godz., co oznacza, że lokomotywy liniowe PKP Intercity z serii EP09, które serwisujemy praktycznie od początku ich istnienia, będą schodziły na drugi tor. Będą potrzebne lokomotywy rozwijające prędkość do 190 km/godz., więc otworzy się rynek lokomotyw pasażerskich. A równocześnie należy pamiętać, że większość lokomotyw czteroosiowych eksploatowanych w Polsce to lokomotywy z serii EU/EP07, których pierwsze egzemplarze były wyprodukowane w latach sześćdziesiątych, co oznacza, że w perspektywie będą one wycofywane. Myślę więc, że otworzy się rynek lokomotyw czteroosiowych w Polsce.
ZNLE Gliwice jest jedynym polskim producentem lokomotyw, ale zagraniczna konkurencja także nie zakopuje gruszek w popiele. Jakie są wasze atuty wobec zachodnich producentów lokomotyw?
Mamy pełną świadomość, gdzie jest nasze miejsce w tej chwili. Są na polskim rynku obecne takie firmy, jak Bombardier, Siemens czy Alstom. To są gracze światowi o ugruntowanej renomie. My mamy ambitne plany.