W pierwszym kwartale tego roku Eurostar odnotował zarówno wyższe dochody, jak i zwiększenie liczby przewiezionych pasażerów. To trend, który utrzymuje się już od dłuższego czasu. Wciąż jednak przewoźnikowi daleko do zakładanych dawno temu prognoz co do wyników przewozowych.
W pierwszym kwartale tego roku, w stosunku do roku 2013, obroty Eurostaru wzrosły o 7 procent i osiągnęły poziom 227 mln euro. Przybyło także przewiezionych pasażerów. Sprzedano o 3 proc. więcej biletów i przewieziono tym samym 2,3 mln pasażerów. Znaczną poprawę odnotowały podróże służbowe. Największy wzrost odnotowano właśnie w tym sektorze - aż o 6 procent wzrosła liczba pasażerów korzystających z klasy Business Premier. Jak mówi Nicolas Petrovic, szef Eurostaru, poprawa wyników przewoźnika właśnie w liczbie odbytych podróży służbowych znacznie wpływa na ogólny wynik przewoźnika. - Dodatkowo, w połączeniu z łagodną zimą, dzięki której nie zdarzały się incydenty związane z zakłóceniami w kursowaniu pociągów, pierwszy kwartał tego roku daje nadzieję na dalszy wzrost w kolejnych miesiącach - tłumaczy szef Eurostaru.
Dobre wyniki są kontynuacją tendencji z 2013 roku, kiedy to Eurostar przewiózł po raz pierwszy w ciągu całego roku ponad 10 mln pasażerów. To jednak wciąż znacznie mniej, niż zakładały prognozy z pierwszych lat po uruchomieniu połączeń. Dwa lata po otwarciu linii, czyli w roku 1996 prognozowano, że już w roku 2004 z linii będzie korzystać rocznie 21,4 mln pasażerów. W roku 2007 Eurostar zweryfikował zainteresowanie ofertą i oszacował liczbę przewiezionych pasażerów na 10 mln w roku 2010. Tego celu jednak również nie udało się wówczas osiągnąć.
Wyniki za pierwszy kwartał tego roku pozwalają przypuszczać, że zeszłoroczny rekord co do liczby przewiezionych pasażerów, może zostać pobity w roku 2014.